Nowa liderka rankingu WTA zrewanżowała się Zwonariowej za porażkę poniesioną w półfinale US Open. Z ostatnich 31 spotkań Dunka przegrała jeszcze tylko jedno, z Marion Bartoli w III rundzie turnieju w Cincinnati. W tym czasie Woźniacka wygrała turnieje w Kopenhadze, Montrealu, New Haven i Tokio. Triumfując w Pekinie zdobyła ona szósty tytuł w sezonie (pierwszy w kwietniu w Ponte Vedra Beach) i 12. w karierze. Dunka jest pierwszą zawodniczką od czasu Justine Henin (w 2007 roku 10 tytułów), która w ciągu 12 miesięcy wywalczyła tyle trofeów. Bilans jej tegorocznych finałów to 6-1 (jedyny przegrała w marcu w Indian Wells z Jeleną Janković). Dla Zwonariowej, która właśnie awansowała na najwyższe w karierze trzecie miejsce w rankingu WTA, był to szósty finał w sezonie i piąty przegrany (w lutym triumfowała w Pattai). Zawodniczka z Moskwy w Wimbledonie i US Open osiągnęła swoje pierwsze wielkoszlemowe finały.
Pierwsze trzy gemy grane na przewagi były zwiastunem ogromnych emocji. Pełno w nich było długich wymian, kapitalnych obron, piłek granych z pełną mocą, na maksymalnym ryzyku i tak ten mecz wyglądał do końca. W pierwszym gemie Woźniacka prowadząc 40-0 pozwoliła rywalce doprowadzić do równowagi, ale nie musiała bronić break pointów. W drugim gemie z kolei Dunka miała szansę na przełamanie, ale Rosjanka wybroniła się krosem forhendowym. W trzecim gemie nowa liderka rankingu WTA obroniła dwa break pointy przy 15-40, a wolej forhendowy dał jej przewagę na 2:1. Końcówka należała jednak do Zwonariowej, która skorzystała z kilku słabszych zagrań Woźniackiej i zaliczyła pierwszego w meczu breaka. Po utrzymaniu własnego podania (od 0-30 cztery piłki z rzędu) Rosjanka prowadziła 3:1. Dalsza część seta należała jednak do Woźniackiej, która wygrała pięć gemów z rzędu tracąc w nich w sumie pięć punktów. Serię Dunki 11. piłek wygranych z rzędu Zwonariowa przerwała broniąc pierwszej piłki setowej krosem bekhendowym. Przy drugim setbolu tenisistka z Moskwy wyrzuciła forhend.
W czwartym gemie II seta Zwonariowa przełamała Woźniacką i to do zera ostatni punkt zdobywając krosem bekhendowym. Dunka najbliżej break pointów była w pierwszym gemie, w którym prowadziła 30-15, ale było to jedyne zagrożenie w gemach serwisowych Rosjanki (straciła w nich w sumie sześć punktów).
III seta Woźniacka rozpoczęła od prowadzenia 3:0, w kolejnych dwóch własnych gemach serwisowych Dunka przegrywała 0-30, by następnie zdobyć cztery piłki z rzędu. W ósmym gemie Zwonariowa uratowała się ze stanu 15-30 w pięknym stylu (wolej bekhendowy, forhend i wygrywający serwis). Woźniacka nie pozostawiła jednak Rosjance żadnych złudzeń, wygrała własny serwis do zera ostatnią, kapitalną wymianę meczu kończąc wolejem forhendowym.