Dla Belgijki był to pierwszy mecz od czasu finału US Open, w którym pokonała Wierę Zwonariową. Pauzowała ona z powodu kontuzji prawej stopy. 27-letnia była liderka rankingu WTA to dwukrotna triumfatorka Mistrzostw WTA (2002, 2003). Dla nie będącej w pełni sił Janković, finalistki US Open 2008, to druga porażka w tym tygodniu (we wtorek łatwo ją pokonała Zwonariowa). Clijsters odniosła siódme zwycięstwo w ósmym spotkaniu z Serbką.
Starająca się grać szybko nie będąca w pełni sił Janković od początku psuła mnóstwo piłek. Clijsters od stanu 2:1 wygrała cztery gemy z rzędu. Przytrafiła się jej tylko drobna chwila dekoncentracji, gdy w szóstym gemie prowadząc 40-15 pozwoliła rywalce doprowadzić do równowagi. W ósmym gemie przy pierwszej piłce setowej Belgijka popełniła podwójny błąd serwisowy, ale po chwili dopełniła dzieła wygrywającym forhendem i objęła prowadzenie 1-0.
W II secie Janković uratowała dwa własne gemy serwisowe w obu broniąc break pointów. Jednak w piątym gemie Clijsters ją przełamała decydujący punkt zdobywając krosem forhendowym. Belgijka po tak długiej przerwie nie jest jeszcze w optymalnej dyspozycji i zdarzało się jej sporo wahań. Drugiego gema wygrała po grze na przewagi. W czwartym, szóstym i ósmym gemie prowadząc 40-15 pozwalała Serbce doprowadzić do równowagi (zdarzyły się jej dwa podwójne błędy serwisowe z rzędu, w całym meczu miała ich 10), ale przeziębiona Janković nie potrafiła wykorzystać żadnego z dwóch break pointów w szóstym gemie. W dziewiątym gemie przy 15-40 Serbka obroniła dwie piłki meczowe, a potem piękną akcję z bekhendem, forhendem i kończącym smeczem uzyskała przewagę. Nie wykorzystała jej, a przy trzecim meczbolu popełniła podwójny błąd serwisowy. Clijsters choć miała problemy z serwisem, to akurat pierwsze podanie było jej mocnym punktem (32 z 40 punktów)