Trzeci bezpośredni pojedynek obu pań był jednostronnym spotkaniem, w którym większe doświadczenie turniejowe pokazała Zwonariowa. Kvitová, która jedyny swój triumf nad Rosjanką zanotowała w ubiegłym roku na kortach ziemnych w Rzymie (bilans: 2-1 dla obecnej wiceliderki rankingu), może być jednak ze swojej gry w całym turnieju na antypodach zadowolona, bowiem osiągnęła po raz pierwszy ćwierćfinał w Melbourne, który poprawi jej miejsce w kolejnym notowaniu rankingu WTA. Tenisistka z Moskwy, finalistka zeszłorocznego Wimbledonu i US Open, o swój trzeci wielkoszlemowy finał zagra z Kim Clijsters (WTA 3), która odprawiła Agnieszkę Radwańską.
Ofensywnie nastawiona Kvitová popełniła w meczu zdecydowanie więcej niewymuszonych błędów niż Zwonariowa (28-12), ale zanotowała też 17 kończących uderzeń, czyli o 6 więcej niż Rosjanka. Czeszka szczególnie słabo spisywała się przy swoim serwisie, nie posyłając na drugą stronę kortu ani jednego asa serwisowego oraz przegrywając 68 proc. piłek przy swoim drugim podaniu. Tenisistka z Moskwy wygrała zdecydowaną większość dłuższych wymian, co znacznie przyczyniło się do końcowego sukcesu.
I SET Zwonariowa błyskawicznie wyszła na 3:0 w premierowej odsłonie, uzyskując przełamanie już w drugim gemie meczu po błędach Kvitovej przy siatce. Rosjanka powiększyła swoją przewagę w czwartym gemie, kiedy to Czeszka od stanu 40-15 przegrała cztery kolejne punkty, popełniając przy równowadze dwa podwójne błędy serwisowe. Lekko rozluźniona wiceliderka światowego rankingu pozwoliła rywalce na odrobienie straty jednego breaka w kolejnym gemie, kiedy to Kvitová popisała się wspaniałym returnem. Zawodniczka z Czech nie zdołała jednak wyrównać stanu meczu, a wyrzucona przez nią na aut piłka dała Rosjance w ósmym gemie trzecie i decydujące przełamanie.
II SET Druga partia rozpoczęła się analogicznie jak premierowa odsłona, czyli od utraty serwisu przez Kvitovą w drugim gemie, kiedy to Zwonariowa popisała się najpierw świetnym wolejem przy siatce, a następnie Czeszka popełniła błąd z bekhendu. Rosjanka straciła jednak koncentrację (na trybunach zasłabł jeden z fanów) i oddała 20-letniej rywalce cztery kolejne gemy od stanu 3:0, kiedy to leworęczna tenisistka wygrała dłuższą wymianę w siódmym gemie, zmuszając do błędu zawodniczkę z Moskwy. Zwonariowa zareagowała jednak błyskawicznie i wykorzystując błędy niewymuszone przeciwniczki nie tylko odrobiła stratę breaka, ale po błędzie własnym z forhendu Kvitovej w 10. gemie, awansowała do półfinału imprezy na antypodach.