Kuzniecowa to finalistka turnieju w Dubaju z 2004 i 2008 roku. W trwającym 72 minuty spotkaniu z Llagosterą mistrzyni US Open 2004 i Roland Garros 2009 wykorzystała cztery z pięciu break pointów oraz zdobyła 26 z 37 punktów przy swoim pierwszym podaniu. 25-letnia Rosjanka w ubiegłym miesiącu w 1/8 finału Australian Open rozegrała maraton z Francescą Schiavone przegrywając 14:16 w III secie nie wykorzystując sześciu piłek meczowych.
W turnieju nie ma już Marii Kirilenko (WTA 26), finalistki Australian Open 2011 w deblu w parze z Wiktorią Azarenką. Rosjanka, która w Dubaju doszła do ćwierćfinału w 2006 roku, przegrała z kwalifikantką Chanelle Scheepers (WTA 78) 2:6, 2:6 i już po raz czwarty z rzędu odpadła z tej imprezy w I rundzie. W I secie reprezentantka RPA miała break pointa na prowadzenie 4:1, ale tenisistka z Moskwy obroniła się. W maratońskim szóstym gemie (osiem równowag) Kirilenko nie wykorzystała żadnego z czterech break pointów na doprowadzenie do remisu 3:3. Scheepers za szóstą szansą zakończyła tego gema, po czym przełamała Rosjankę na sucho i zakończyła seta przy własnym podaniu. W II secie na osiem rozegranych gemów sześć kończyło się przełamaniem, cztery na swoje konto zapisała Scheepers. W trwającym jedną godzinę i 29 minut spotkaniu reprezentantka RPA obroniła siedem z 10 break pointów, a sama siedem razy przełamała podanie rywalki. Było to drugie spotkanie obu tenisistek. W 2009 roku w Los Angeles w trzech setach zwyciężyła Kirilenko.
- Chociaż wynik wygląda gładko, to nie był łatwy mecz - powiedziała Scheepers, która w ubiegłym sezonie osiągnęła 1/8 finału Roland Garros, a sezon 2011 rozpoczęła od III rundy Australian Open. - Zagrałam naprawdę agresywnie, tak by nie pozwolić jej wejść w mecz i starałam się trzymać tego planu i grać swój tenis.
- Myślę, że ten długi gem był bardzo ważnym gemem. Myślę, że gdyby to poszło w drugą stronę wynik mógłby być zupełnie inny - dodała reprezentantka RPA.
W rosyjskim meczu Alisa Klejbanowa (WTA 22) przegrywała z 19-letnią Anastazją Pawljuczenkową (WTA 15) 4:6 i 1:3, by zwyciężyć 4:6, 6:4, 6:0 po dwóch godzinach i 18 minutach po obronie ośmiu z 12 break pointów. Dla starszej o dwa lata Klejbanowej, która w ubiegłym miesiącu osiągnęła półfinał w Sydney, to drugie zwycięstwo w trzecim spotkaniu z rodaczką. Pawljuczenkowa, która sezon rozpoczęła od półfinału w Brisbane, w ubiegłym sezonie osiągnęła w Dubaju ćwierćfinał przegrywając z późniejszą triumfatorką Venus Williams.
Bartoli (WTA 17), która sezon rozpoczęła od półfinału w Brisbane i ćwierćfinału w Hobart, obroniła trzy piłki setowe w tie breaku I seta i pokonała Date Krumm (WTA 52) serwując osiem asów, zgarniając 70 proc. punktów przy swoim pierwszym podaniu i wykorzystując pięć z ośmiu break pointów. W II secie Francuzka, gdy serwowała na 5:3 obroniła cztery break pointy w całym gemie posyłając trzy asy. Finalistka Wimbledonu 2007 w dwóch poprzednich sezonach dochodziła w Dubaju do III rundy i jest to jej najlepszy wynik w tej imprezie.
Bartoli po Australian Open pauzowała z powodu kontuzji łydki prawej nogi. - Prawdopodobnie miałam najcięższy okres w swojej dotychczasowej karierze, podczas meczu II rundy Australian Open i po tym co się wydarzyło później - powiedziała Bartoli. - Nie mogłam w ogóle chodzić przez dwa tygodnie jakbym nie miała wcale żadnej wagi na stopach. Mój dom znajduje się na czterech poziomach z trzema klatkami schodowymi, więc nie mogłam się wdrapywać na schody. Musiałam zostać na jednym poziomie, oglądałam telewizję przez cały dzień i patrzyłam, jak inni grają w Melbourne. To było naprawdę ciężkie do zniesienia mentalnie.
- Starałam się zachować pozytywne myślenie wykonując coś w basenie. Chodziłam na basen codziennie, by utrzymywać formę i zachować wytrzymałość i napięcie mięśniowe w pozostałych częściach mojego ciała. Tutaj jeszcze raz zaczęłam ćwiczyć od czterech dni. Cieszę się ze sposobu w jaki to załatwiłam. To pierwszy raz, gdy naprawdę miałam poważny uraz w mojej karierze - dodała Francuzka.
W turnieju gra osiem zawodniczek z Top 10 rankingu WTA. Osiem najwyżej rozstawionych, w tym Agnieszka Radwańska, w I rundzie ma wolny los. Z numerem pierwszym rozstawiona została Karolina Woźniacka, która jeśli dojdzie do półfinału wróci na pozycję liderki rankingu. Z czołowej 10 oprócz Kim Clijsters brakuje Venus Williams, triumfatorki dwóch ostatnich edycji imprezy.
Wyniki poniedziałkowych meczów 1. rundy:
Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 16) - Nuria Llagostera Vives (Hiszpania) 6:4, 6:2
Marion Bartoli (Francja, 10) - Kimiko Date-Krumm (Japonia) 7:6 (10-8), 6:4
Anastasija Sevastova (Łotwa) - Anastasia Rodionova (Australia) 6:1, 5:7, 6:3
Alisa Klejbanowa (Rosja, 15) - Anastazja Pawliuczenkowa (Rosja) 4:6, 6:4, 6:0
Alexandra Dulgheru (Rumunia) - Elena Baltacha (Wlk. Brytania) 7:6 (7-3), 6:4
Chanelle Scheepers (RPA) - Maria Kirilenko (Rosja) 6:2, 6:2
Timea Bacsinszky (Szwajcaria) - Iveta Benesova (Czechy) 6:3, 3:6, 6:1
Zhang Shuai (Chiny) - Jarosława Szwedowa (Kazachstan) 6:3, 6:4