Roland Garros: Hănescu nie dotrwał do końca, Đoković - del Potro w III rundzie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Victor Hănescu (ATP 60) nie dokończył pojedynku II rundy wielkoszlemowego Roland Garros z niepokonanym w obecnym sezonie Novakiem Đokoviciem. Rumun przy stanie 4:6, 1:6, 3:2 poddał mecz z powodu kontuzji i tym samym Serb zmierzy się o 1/8 finału z Juanem Martínem del Potro (ATP 26).

24-letni Đoković zanotował w tym roku już 39 zwycięstw z rzędu i jest niedaleko od wyrównania rekordu należącego do Johna McEnroe w liczbie wygranych gier od początku sezonu. (Amerykanin w 1984 roku był niepokonany przez pierwsze 42 mecze). W środę Nole także poprawił na 6-0 swój bilans pojedynków ze starszym o pięć lat Hănescu, który w dotychczasowej rywalizacji z aktualnym wiceliderem światowego rankingu aż trzykrotnie poddawał spotkania. Teraz umiejętności Serba sprawdzi del Potro, który jeszcze ani razu, a miał ku temu trzy okazje, nie ograł tegorocznego triumfatora Australian Open.

Wtorkowy pojedynek Đokovicia z Hănescu był wyrównany jedynie w premierowej odsłonie. 29-latek z Bukaresztu prezentował się wówczas jak podczas niezwykle udanego dla niego zeszłotygodniowego startu w Nicei, gdzie uległ dopiero po zaciętym finale Nicolásowi Almagro. Niezły serwis i poprawnie funkcjonujący bekhend skutecznie odstraszały Serba aż do 10. gema. To właśnie wtedy Rumun popełnił dwa niewymuszone błędy, podarowując rywalowi dwie piłki setowe. O ile oba setbole udało mu się obronić z pomocą serwisu, to przy trzeciej okazji dla Đokovicia zawiódł rumuńskiego zawodnika jego własny bekhend.

Od tego momentu coś w grze Hănescu wyraźnie się zacięło, bowiem coraz łatwiej przegrywał swoje gemy serwisowe. Wicelider światowego rankingu wykorzystał tę chwilę słabości błyskawicznie, zapisując na swoje konto pięć początkowych gemów drugiej partii. Rumun wreszcie utrzymał własne podanie na 1:5, ale to Serb chwilę później ze spokojem zakończył seta. Podczas przerwy tenisista z Bukaresztu poprosił o konsultację medyczną, lecz powrócił na kort i ponownie jego gra zbliżona była do tej prezentowanej w premierowej odsłonie. Jakież zatem było zdziwienie kiedy Hănescu przy serwisie Đokovicia w szóstym gemie podszedł do siatki i zdecydował się przerwać ten pojedynek.

W przeciągu godziny i 29 minut gry Serb zanotował 27 kończących uderzeń oraz popełnił zaledwie 13 niewymuszonych błędów. Rumuński zawodnik wyraźnie ustępował wyżej notowanemu przeciwnikowi pod względem winnerów (miał ich 18), ale własnych błędów zanotował tylko o jeden więcej od Đokovicia.

W III rundzie wystąpi również rozstawiony z numerem 13. Richard Gasquet (ATP 16), który Marcelowi Granollersowi (ATP 47) dał się zaskoczyć jedynie w pierwszej partii. 24-letni Francuz wygrał 4:6, 6:3, 6:2, 6:4 i o 1/8 finału powalczy z Thomazem Belluccim (ATP 25). Oznaczonym numerem 23. Brazylijczyk stracił we wtorek zaledwie siedem gemów z Włochem Andreasem Seppim (ATP 51).

Wyniki i program turnieju

Źródło artykułu: