Jo-Wilfried Tsonga, urodził się 17 kwietnia 1985 roku w Le Mans (foto EPA)
Szkot odniósł nad Amerykaninem siódme zwycięstwo w 10. spotkaniu i powalczy o swój drugi tytuł na kortach klubu Queen's (2009). Brytyjczyk kontrolował wydarzenia na korcie od początku do końca i po godzinie gry zapewnił sobie finał. Murray zaserwował 13 asów, zgarnął 32 z 41 punktów przy swoim podaniu oraz wykorzystał cztery z sześciu break pointów. Roddick to czterokrotny triumfator turnieju rozgrywanego na kortach klubu Queen's (2003-2005, 2007), jeszcze żaden tenisista nie zdołał wygrać tej imprezy sześć razy.
- Był to jeden z tych dni, gdy prawie nie marnowałem piłki - powiedział Murray, który przegrał z Roddickiem ich ostatni mecz, jaki rozegrali w półfinale Wimbledonu 2009. - Wszystko co dotknęło mojej rakiety wchodziło, czułem się świetnie. Szkot w ubiegłym tygodniu osiągnął pierwszy w karierze półfinał Rolanda Garrosa (przegrał z późniejszym triumfatorem Rafaelem Nadalem).
O tytuł Murray zagra z Tsongą (ATP 19), który w ćwierćfinale wyeliminował Nadala, a w półfinale pokonał grającego z dziką kartą Brytyjczyka Warda (ATP 216) 6:3, 7:6(7). W I secie Francuz odskoczył na 4:1 broniąc dwóch break pointów w piątym gemie i do końca nie dał obie odebrać podania. Ward odparł dwa break pointy w gemie otwarcia II seta, a w drugim przełamał rywala i pewnie wygrywając trzeciego gema objął prowadzenie 3:0. Tsonga od 1:4 wyrównał na 4:4, a w tie breaku obronił piłkę setową przy 6-7 i po 83 minutach zapewnił sobie finał. Francuz zaserwował 14 asów, a przy swoim pierwszym podaniu zdobył 41 z 45 punktów. Ward w drodze do pierwszego w karierze półfinału wyeliminował m.in. dwóch tenisistów z Top 30: Stanislasa Wawrinkę i obrońcę tytułu Sama Querreya.
Murray wygrał cztery z dotychczasowych pięciu spotkań z Tsongą, w tym przed rokiem w ćwierćfinale Wimbledonu. Francuz jedyny raz był górą w Australian Open 2008, gdy pokonał Szkota w I rundzie i doszedł aż do finału. Murray w niedzielę powalczy o swój 17. tytuł (bilans finałów 16-9), Tsonga ma szansę na szósty triumf (bilans finałów 5-2).