Triumf nad Kazachstanem oznacza, że we wrześniu czeka Argentyńczyków albo wyjazdowe spotkanie z Serbią, albo podejmować oni będą przed własną publicznością ekipę Szwecji. Sobotnie pojedynki miały nie tylko charakter prestiżowy, ale były również dla tenisistów okazją do poprawy swojej lokaty w światowym rankingu. Z możliwości zdobycia dodatkowych punktów skorzystali jednak ponownie świetnie spisujący się na rodzimej mączce zawodnicy gospodarzy.
Czwarty punkt dla Argentyny zdobył w sobotę 31-letni Chela, który pokonał 2:6, 6:2, 6:0 Jewgienija Korolowa (ATP 246). Pochodzący z Buenos Aires tenisista wystąpił w grze singlowej Pucharu Davisa po raz pierwszy od dwóch lat i w premierowej odsłonie dał się zaskoczyć reprezentantowi Kazachstanu. Kolejne dwa sety gładko już padły łupem doświadczonego Argentyńczyka, który w całym meczu wykorzystał 7 z 14 wypracowanych break pointów.
Honorowego punktu dla Kazachów nie wywalczył również Michaił Kukuszkin (ATP 67), który po pięciu kwadransach gry uległ 4:6, 1:6 znacznie lepiej poruszającemu się na mączce Mónaco. 27-letni Argentyńczyk, podobnie jak Chela, siedmiokrotnie przełamał serwis młodszego od siebie o cztery lata reprezentanta Kazachstanu. Pochodzący z rosyjskiego Wołgogradu Kukuszkin odpowiedział tylko trzema breakami.
Argentyna - Kazachstan 5:0, kort ziemny, Parque Roca, Buenos Aires
Gra 1.: Juan Mónaco - Andriej Gołubiew 6:3, 6:0, 6:4
Gra 2.: Juan Martín del Potro - Michaił Kukuszkin 6:2, 6:1, 6:2
Gra 3.: Juan Ignacio Chela / Eduardo Schwank - Jewgienij Korolow / Jurij Szczukin 6:3, 6:2, 7:5
Gra 4.: Juan Ignacio Chela - Jewgienij Korolow 2:6, 6:2, 6:0
Gra 5.: Juan Mónaco - Michaił Kukuszkin 6:4, 6:1