Nie miał szczęścia w losowaniu Gawron, bo już w I rundzie stanął mu na drodze niedzielny zwycięzca sopockiego challengera, Prodon. Francuz dzięki temu awansował do pierwszej setki rankingu. W Poznaniu grał w 2008 roku, wtedy po odprawieniu Marcela Granollersa, przegrał w II rundzie z Michałem Przysiężnym 6:1, 4:6, 4:6 po bardzo dobrym meczu.
Mecz dla tenisisty z Nowego Sącza rozpoczął się bardzo pomyślnie, bo już w premierowym gemie wykorzystał pierwszą szansę i przełamał rywala, powtórzył to w 5. gemie i dwukrotne przełamanie zamienił na wygranego seta. Prodon grał dość niepewnie, sporo się mylił, ale głównie to dobra gra Polaka przesądziła o wyniku, oddał przy swoim podaniu tylko 7 punktów, a dwa razy więcej zdobył przy serwisie Francuza. Co się stało z dobrą grą Gawrona w drugim i trzecim secie? Wyglądało to tak, jakby całkowicie opadł z sił. W całym secie zdobył tylko 9 punktów (w tym tylko 2 przy swoim serwisie) i nie pomogło to, że Prodon miał wyraźnie słabszy dzień. W decydującym secie było podobnie, w sześciu gemach Polak wywalczył ponownie 9 punktów, obronił tylko jednego break pointa i choć jego gra wyglądała odrobinę lepiej niż w poprzednim secie, najczęściej siatka stawała na drodze do wygrania punktu. Marcin przegrał 6:2, 1:6, 0:6. Spotkanie trwało zaledwie 77 minut, a statystyka wygranych piłek po pierwszym serwisie wyniosła zaledwie 38% po stronie Gawrona.
W kolejnej rundzie rywalem Prodona będzie jego rodak Augustin Gensse.
Wyniki i program turnieju