Kim Clijsters, 28 lat, cztery tytuły wielkoszlemowe i trzy w Masters (foto EPA)
Cierpiąc z powodu kontuzji kostki, Clijsters zmuszona była zrezygnować z występu w Wimbledonie. Po 55 dniach nieobecności wróciła do gry w Toronto we wtorek, ale w meczu II rundy z Jie Zheng zmuszona była skreczować, bo na rozgrzewce nabawiła się urazu mięśni brzucha.
Jeszcze przed turniejem przedstawiła swoje plany na ostatnie miesiące kariery. - Nie mówię, że skończę z tenisem po igrzyskach - zaznaczyła. - Ale to do imprezy w Londynie wyznaczyłam sobie kalendarz. Dopiero potem zobaczymy, co dalej. Mogę wybrać sobie jakiś mniejszy turniej, żeby skończyć karierę: chcę, żeby była bardziej prywatna atmosfera, żebym mogła cieszyć się tą chwilą z rodziną, przyjaciółmi i trenerami.
O najbliższych planach mówi Wim Fisette, szkoleniowiec Clijsters: - W Cincinnati nie wystartuje. Liczymy na US Open. Po Toronto Kim weźmie kilka dni wolnego na leczenie. Taka sytuacja boli, bo przez ostatni tydzień trenowała bardzo ciężko.
28-letnia Clijsters w tym roku zagrała tylko w ośmiu turniejach (triumfowała w Australian Open, w lutym na chwilę powróciła na pozycję liderki rankingu) oraz pomogła kadrze narodowej w Pucharze Federacji. Zapowiedziała, że nie rozegra także pełnej pierwszej części sezonu 2012: priorytetem będą igrzyska.