Niedzielny finał był drugim w karierze 25-letniej Czeszki, która przed rokiem bez powodzenia starała się sięgnąć po mistrzostwo na rodzimej mączce w Pradze. Wówczas grająca przed własną publicznością Záhlavová Strýcová nie dała rady Węgierce Ágnes Szávay. W Quebec City reprezentantka naszych południowych sąsiadów zaprezentowała się z jeszcze lepszej strony, tracąc w pięciu rozegranych pojedynkach zaledwie dwa sety.
Finałowe spotkanie początkowo idealnie układało się po myśli Eraković, która w premierowej odsłonie wypracowała łącznie aż 11 break pointów. 23-letnia tenisistka z Nowej Zelandii nie wytrzymała jednak trudów tego pojedynku, będąc wyraźnie zmęczoną sobotnim bojem z Austriaczką Tamirą Paszek. W dwóch kolejnych partiach Záhlavová Strýcová oddała rywalce zaledwie jednego gema i po godzinie i 57 minutach gry mogła się cieszyć z końcowego triumfu.