W Kuala Lumpur Kubot na 1/8 finału zakończył swój pierwszy po dwumiesięcznej przerwie występ w zawodach głównego cyklu. Lubinianin w malezyjskiej stolicy pokazał, że po kontuzji lewego nadgarstka nie już żadnego śladu. W drugim tygodniu od powrotu na tenisowe korty polski zawodnik zagra w Tokio, gdzie do zdobycia jest aż 500 punktów rankingowych.
Rywalem 29-letniego Kubota w I rundzie japońskiej imprezy będzie młodszy od niego o sześć lat Ernests Gulbis (ATP 47). W obecnym sezonie Łotysz przeżywa prawdziwe wahania formy: wygrał co prawda turniej w Los Angeles, ale w głównym cyklu legitymuje się bilansem gier 17-17. Zwycięzca tego pojedynku w kolejnej fazie tokijskich zawodów zagra albo z oznaczonym numerem czwartym Mardym Fishem (ATP 8), albo z jednym z kwalifikantów.
W deblu partnerem Kubota będzie tym razem Radek Štěpánek. Polski zawodnik wyraźnie odchodzi od współpracy z Austriakiem Oliverem Marachem, który wraz z Marcelem Granollersem zdecydował się na występ w Pekinie. Rywalami polsko-czeskiego duetu w I rundzie będą niemieccy debliści Michael Kohlmann i Philipp Petzschner.