WTA Luksemburg: Azarenka nie odpuszcza przed Stambułem

Najwyżej rozstawiona Wiktoria Azarenka straciła zaledwie gema w spotkaniu II rundy z Albertą Brianti i awansowała do ćwierćfinału halowego turnieju w Luksemburgu, w którym zmierzy się z Ivetą Benešovą.

- Wiedziałam, że rywalka gra dobrze slajsem i dostosowałam się do tego. Dobrze wykonałam mój plan i tak naprawdę nie dałam jej szans na wyrządzenie mi krzywdy tym uderzeniem - mówiła po meczu z Włoszką zadowolona Azarenka.

Niespodziankę sprawiła Anne Keothavong eliminując rozstawioną z numerem 5. Anę Ivanović. - Zmierzyłyśmy się ze sobą po raz pierwszy, grałam dobrze, choć było ciężko. Ana współpracuje teraz z Nigelem Searsem, który rok temu był moim trenerem. Z mojego punktu widzenia, to trochę dziwne widzieć kogoś, kogo dobrze znasz, w boksie przeciwniczki - powiedziała po meczu Brytyjka. Ivanović po swoim drugim podaniu zdobyła zaledwie 3 punkty z 23 rozegranych piłek i to było kluczem do zwycięstwa rywalki.

Keothavong zmierzy się ze sprawczynią dwóch niespodzianek w Luksemburgu - Bibiane Schoofs. 23-latka urodzona w Rhenen wyeliminowała z turnieju Angelique Kerber i Rebeccę Marino. - Bibi odniosła dziś dobre zwycięstwo. Również musiała przechodzić przez eliminacje, jak ja. Spodziewam się kolejnego trudnego meczu. Jeszcze nigdy nie grałam w finale turnieju WTA, jeśli udałoby mi się to osiągnąć tutaj, byłoby cudownie - powiedziała Keothavong.

Schoofs wygrała w karierze cztery turnieje ITF, trzy z nich w tym sezonie, dzięki czemu weszła do drugiej setki rankingu. Mecz z Marino trwał 96 minut, ale najdłuższy był ostatni set, w którym przełamanie na korzyść Holenderki padło dopiero w jedenastym gemie. - Marino świetnie podawała, pod koniec zepsuła kilka pierwszych serwisów. Dobrze returnowałam i łatwiej wchodziłam w wymiany. Złamałam rywalkę, a później serwowałam na mecz nowymi piłkami i wygrałam - mówiła po meczu zadowolona Schoofs.

Wyniki i program turnieju

Komentarze (0)