Była liderka rankingu odniosła nad Argentynką trzecie zwycięstwo w czwartym meczu. Po wygraniu ośmiu kolejnych gemów Szarapowa oddała podanie robiąc dwa podwójne gemy. Był to jednak tylko wypadek przy pracy, mistrzyni imprezy z 2008 roku w II secie odskoczyła na 5:1, a w siódmym gemie wróciła z 0-40 (Dulko rozpoczęła od efektownego returnu forhendowego, który dał jej wiele radości) i ekspresem zameldowała się w II rundzie. Argentynka powodów do zadowolenia w trwającym 58 minut spotkaniu zbyt wielu nie miała, zrobiła aż 18 niewymuszonych błędów przy czterech kończących uderzeniach. Szarapowa skończyła bezpośrednio 14 piłek oraz wykorzystała sześć z dziewięciu break pointów i w II rundzie zagra z Jamie Hampton (WTA 144), która w równo godzinę zwyciężyła Mandy Minellę (WTA 110) 6:1, 6:1.
Prawdzie katusze przeżywała Wiera Zwonariowa (WTA 7). Finalistka Wimbledonu i US Open 2010 pokonała Alexandrę Dulgheru (WTA 61) 7:6(4), 6:7(5), 6:3 po trzech godzinach i 15 minutach. Było to trzecie spotkanie obu zawodniczek i po raz pierwszy 22-latka z Bukaresztu urwała Rosjance seta (w ubiegłym sezonie w Brukseli poległa 0:6, 1:6). W I secie Rumunka z 3:5 wyrównała na 5:5, a w 11. gemie uzyskała break pointa wymianę złożoną z 30 uderzeń kończąc efektownym forhendem. Zwonariowej z opresji pomógł wyjść serwis, który powrócił w najważniejszym momencie. W tie breaku Rosjanka pokazała klasę i od 4-4 zdobyła trzy punkty posyłając dwa forhendy. W I secie miały miejsce po trzy przełamania dla każdej z zawodniczek, w II podobnie i o rozstrzygnięciu znów zadecydował tie break. Po uzyskaniu mini breaka Zwonariowa miała dwa serwisy przy 3-2, lecz cztery z pięciu kolejnych punktów padły łupem Dulgheru. Rosjanka dała rywalce dwie piłki setowe popełniając podwójny błąd. Pierwszą zniwelowała asem, ale przy drugiej zepsuła forhend.
W decydującej partii finalistka Wimbledonu i US Open 2010 odskoczyła na 5:1. Rumunka zbliżyła się na 3:5, ale Zwonariowa serwując na mecz po raz drugi przypieczętowała awans wracając z 0-30. W toczonym w upale i przy silnym wietrze maratonie zawodniczki dały "koncert" skutecznego niekończenia piłek. W sumie popełniły 119 niewymuszonych błędów ("lepsza" okazała się Dulgheru, 62-57), w tym 15 podwójnych (tutaj "górą Rosjanka dziewięć do sześciu). Zwonariowa przełamała rywalkę o jeden raz więcej (siedem do sześciu) i w II rundzie spotka się z Lucie Hradecką (WTA 51), która pokonała Jewgienię Rodinę (WTA 104) 6:3, 6:1.
Rewelacja otwarcia sezonu (triumfatorka z Brisbane) Kaia Kanepi (WTA 27) zwyciężyła Johannę Larsson (WTA 60) 6:2, 6:4 zdobywając 24 z 33 punktów przy swoim premierowym podaniu. Dominika Cibulková (WTA 18), która w ubiegłym tygodniu w Sydney zmarnowała szansę na pokonania Karoliny Woźniackiej (w III secie prowadziła 4:0) pokonała rodaczkę Magdalénę Rybárikovą (WTA 69) 6:3, 6:1 przegrywając tylko sześć piłek przy własnym pierwszym podaniu. W II rundzie słowacka półfinalistka Rolanda Garrosa 2009 zmierzy się z Węgierką Grétą Arn (WTA 92), która wygrała z Kanadyjką Rebeccą Marino (WTA 65) 6:4, 6:2. We francuskim meczu górą Marion Bartoli, która zwyciężyła Virginie Razzano 7:5, 6:0 wyrównując stan spotkań z rodaczką na 3-3 i w kolejnej rundzie zagra z Jeleną Dokić (WTA 64).