WTA Dauha: Isia zagra z Lepchenko w III rundzie, Šafářová wyrzuca Woźniacką

Lucie Šafářová (WTA 28) obroniła trzy piłki meczowe i pokonała Karolinę Woźniacką (WTA 4) 4:6, 6:4, 7:6(3) w II rundzie turnieju Qatar Total Open rozgrywanego na kortach twardych w Dausze (Katar).

Takiego widowiska w cyklu WTA jeszcze w tym sezonie nie mieliśmy. Woźniacka na wolnym korcie w Dausze dzielnie się broniła, lecz Šafářová rozegrała prawdopodobnie najlepszy mecz w karierze i po obronie trzech piłek meczowych (powrót z 0-40 w 10. gemie III seta) wyrzuciła za burtę Dunkę. Leworęczna tenisistka z Brna w pełni sobie zapracowała na przydomek killer, 56 kończących uderzeń, z czego 24 w decydującej partii (w III secie w pewnym momencie po kolejnym efektownym zagraniu Czeszki pokazano jak gigantyczna jest jej przewagę w kończących uderzeniach, 44-11) mówi wszystko o jej wybornej dyspozycji w trwającym dwie godziny i 28 minut meczu, który mógłby być ozdobą każdego wielkoszlemowego finału (albo wszystko albo nic, zrobiła 44 błędy własne, ale ofensywa się opłaciła i zgarnęła pełną pulę). W całym spotkaniu obie tenisistki miały po 10 break pointów i zaliczyły po dwa przełamania. Woźniacka popełniła 23 niewymuszone błędy i zapisała na swoje konto 15 kończących uderzeń.  25-letnia Šafářová odniosła nad Woźniacką (straci punkty za ubiegłoroczny finał) drugie zwycięstwo w trzecim meczu i o ćwierćfinał zagra ze Swietłaną Kuzniecową (WTA 18), która pokonała Marię Kirilenko (WTA 25) 6:4, 6:4.

W piątym gemie I seta Woźniacka znalazła się w opałach, gdy Šafářová bekhendem wzdłuż linii uzyskała dwa break pointy, lecz Dunka uratowała się ze stanu 15-40 (Czeszka nie wykorzystała jeszcze jednej szansy na przełamanie). W szóstym gemie nastąpiła sytuacja odwrotna, to była liderka rankingu miała 15-40, lecz 25-latka z Brna wróciła odpierając także trzeciego break pointa. W siódmym gemie Šafářová miała jeszcze jedną okazję na przełamanie, lecz Woźniacka obroniła się forhendem wzdłuż linii. W 10. gemie Czeszka od 0-30 posłała dwa asy, by następnie wyrzucić dwa ryzykowne bekhendy i przegrać seta. Stroną dominującą jak się można było łatwo domyśleć była leworęczna tenisistka z Brna, która zapisała na swoje konto 20 kończących uderzeń i popełniła 20 niewymuszonych błędów. Biegająca jak natchniona od narożnika do narożnika Woźniacka (swoją drogą dawno nikt nie zabiegał Dunki tak, jak to w środę uczyniła Šafářová) miała jedynie trzy piłki bezpośrednio wygrane, ale zrobiła ledwie sześć błędów własnych.

W piątym gemie II seta Šafářová przełamała Woźniacką szczęśliwym bekhendem, który prześlizgnął się po taśmie. Po utrzymaniu podania na sucho Czeszka prowadziła 4:2. W ósmym gemie obroniła ona break pointa bekhendem wymuszającym błąd, a w dziewiątym od 40-0 Woźniacka straciła dwa punkty (akcja Czeszki z piekielnym returnem i forhendem), lecz Dunka zwieńczyła go odwrotnym krosem bekhendowym. W 10. gemie Šafářová popełniła podwójny błąd przy pierwszym setbolu, lecz partię tę zakończyła piękną wymianę (piłki fruwały nad z niesłychaną szybkością) wieńcząc forhendem wymuszającym błąd.

Mająca swój dzień Šafářová nie zamierzała zwalniać i w gemie otwarcia III seta przełamała Woźniacką na sucho ostatni punkt zdobywając wolejem forhendowym. Pewny gem serwisowy (efektowny forhend wzdłuż linii, akcja drop-szot bekhendowy + smecz) dał Czeszce prowadzenie 2:0. Po trzecim gemie pojawił się na korcie Piotr Woźniacki i odmienił oblicze swojej córki. Karolina zaczęła częściej wchodzić w kort, w czwartym gemie przyspieszyła forhendem i poszła do siatki, a nieprzyzwyczajona do takiego widoku Šafářová nie popisała się przy próbie minięcia. Dunka zaliczyła przełamanie i po utrzymaniu podania z 0:2 wyszła na prowadzenie 3:2. W siódmym gemie Šafářová mogła mieć break pointa, lecz nie poprosiła o sprawdzenie śladu, a piłka wyraźnie zahaczyła linię. W dziewiątym gemie wspaniale dysponowana, niezrażona lepszą grą byłej liderki rankingu Czeszka otrzymała szansę na przełamanie rozstrzygając na swoją korzyść długą wymianę (zagrała odwrotnego krosa z bekhendu i szybki forhend i Woźniacka wpakowała piłkę w siatkę), lecz Woźniacka uratowała się. W końcówce meczu fani obu tenisistek przeżyli niesłychane emocje, które mogły ich przyprawić o palpitację serca. W 10. gemie Šafářová za pomocą świetnego serwisu obroniła trzy piłki meczowe (od 0-40 pięć punktów, na koniec ultra ofensywna akcja zwieńczona wolejem bekhendowym), a w 11. Woźniacka wróciła z 0-30. W tie breaku Czeszka od 0-2 dała koncert gry i straciła jeszcze tylko jeden punkt. Dwa bekhendy (jeden szczęśliwy, bo piłka przeszła po taśmie) oraz odwrotny kros forhendowy zapewniły tenisistce z Brna trzy meczbole i wykorzystała pierwszego forhendem wymuszającym błąd.

W ekspresowym tempie w III rundzie zameldowała się nowa liderka rankingu Wiktoria Azarenka, która w równo godzinę rozbiła Monę Barthel (WTA 39) 6:1, 6:0. Fatalnie serwująca Niemka (ledwie pięć z 22 punktów przy swoim premierowym podaniu) dała się przełamać siedem razy. Mecz był bardziej wyrównany niż wskazuje wynik (sporo gemów granych na przewagi), lecz ryzykująca Barthel zrobiła stanowczo za dużo niewymuszonych błędów (31). Azarenka pozostaje w tym sezonie niepokonana (bilans spotkań 13-0). Kolejną rywalką Białorusinki będzie pogromczyni Danieli Hantuchovej z I rundy Simona Halep (WTA 63), która pokonała Ivetę Benešovą (WTA 48) 6:4, 6:4.

Poza Barthel z turniejem pożegnały się też dwie inne Niemki. Andżelika Kerber (WTA 22), która w niedzielę w hali Pierre de Coubertina zdobyła swój pierwszy tytuł, w 66 minut przegrała z Bułgarką Cwetaną Pironkową (WTA 46) 4:6, 1:6. Julia Görges (WTA 21) przegrała z Varvarą Lepchenko (WTA 114) 6:7(4), 6:7(5). Amerykańska kwalifikantka będzie rywalką Agnieszki Radwańskiej w walce o ćwierćfinał.

Środa nie była dobrym dniem dla tenisistek rozstawionych. Odpadła Wiera Zwonariowa (nr 6), która przy stanie 5:7, 2:3 poddała mecz z Monicą Niculescu (WTA 31). W turnieju nie ma już także Francesci Schiavone (nr 7), Jeleny Janković (nr 8), Shuai Peng (nr 12) i Any Ivanović (nr 13). Z tej czwórki jako jedyna seta wygrała Peng, która przegrała z Christiną McHale (WTA 38) 7:5, 3:6, 2:6.

Qatar Ladies Open, Ad-Dauha (Katar)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,1684 mln dolarów
środa, 15 lutego

II runda gry pojedynczej:

Wiktoria Azarenka (Białoruś, 1) - Mona Barthel (Niemcy) 6:1, 6:0
Lucie Šafářová (Czechy) - Karolina Woźniacka (Dania, 2) 4:6, 6:4, 7:6(3)
Samantha Stosur (Australia, 3) - Sorana Cîrstea (Rumunia) 6:4, 7:6(5)
Marion Bartoli (Francja, 5) - Anabel Medina (Hiszpania) 6:2, 6:0
Monica Niculescu (Rumunia) - Wiera Zwonariowa (Rosja, 6) 7:5, 3:2 i krecz (kontuzja lewego biodra)
Yanina Wickmayer (Belgia) - Francesca Schiavone (Włochy, 7) 7:6(4), 6:4
Shahar Pe'er (Izrael) - Jelena Janković (Serbia, 8) 7:6(3), 6:2
Christina McHale (USA) - Shuai Peng (Chiny, 12) 5:7, 6:3, 6:2
Petra Cetkovská (Czechy) - Ana Ivanović (Serbia, 13) 6:4, 6:4
Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 14) - Maria Kirilenko (Rosja) 6:4 6:4
Varvara Lepchenko (USA, Q) - Julia Görges (Niemcy, 16) 7:6(4), 7:6(5)
Ksenia Pierwak (Kazachstan) - Virginie Razzano (Francja, Q) 6:4, 6:0
Cwetana Pironkowa (Bułgaria) - Andżelika Kerber (Niemcy) 6:4, 6:1
Simona Halep (Rumunia) - Iveta Benešová (Czechy) 6:4, 6:4
Kateryna Bondarenko (Ukraina, Q) - Flavia Pennetta (Włochy) 6:4, 6:2

Komentarze (3)
avatar
ort222
16.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Safarova jest nie byle kim, ma na roakladzie leszpe tenisistki od Dunki, a ten turniej jest jednym z najwiekszych w cyklu WTA o czym swiadczy nawet pula nagrod;) 
rico-kaboom
16.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Karolina potwierdza, że numer jeden światowego rankingu jej się nie należał. Zaczyna powoli przegrywać z byle kim i byle gdzie. Żal patrzeć. 
avatar
vamos
15.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wyborne zawody rozegrała Lucie, coś pięknego! Wozi też nie najgorsze, uwijała się w obronie naprawdę jak w ukropie.