Już początek spotkania nie zapowiadał niczego dobrego. Słowaczka pewnie wygrywała swoje gemy serwisowe i co rusz straszyła Polkę dobrymi returnami. Agnieszka, która raz po raz rozkładała w bezradności ręce, po raz pierwszy została przełamana na 1:3. Od tego momentu w pierwszej partii potrafiła ugrać już tylko jednego gema. Hantuchova w końcu wykorzystała bowiem swoją szóstą piłkę setową.
Druga odsłona zapowiadała się dużo lepiej niż pierwsza. Już otwierający partię gem mógł przynieść Polce przełamanie, jednak ta nie wykorzystała swojej okazji. Co nie udało się Isi, po chwili niestety udało się solidnie grającej Hantuchovej. Słowaczka szybko przełamała Polkę i pewnie mogła zmierzać po zwycięstwo w spotkaniu.
Co prawda polskiej tenisistce w drugim secie aż dwukrotnie udało się zaliczyć breaka, lecz nie potrafiła wygrać swojego ani jednego gema serwisowego. Już przy stanie 3:0 bezradna Polka zaczynała uderzać rakietą o ziemię, bo wiedziała, że ostatecznie będzie musiała uznać wyższość rywalki. Spotkanie zakończyło się wynikiem 6:2, 6:2.
Przypomnijmy, że był to drugi mecz obu tenisistek. W październiku minionego roku 18-letniej krakowiance udało się w dwóch setach ograć wyżej notowaną Słowaczkę. Tym razem pojedynek był jeszcze bardziej jednostronny. Niestety na korzyść Hantuchovej.
Pamiętajmy jednak, że awans do ćwierćfinału Australian Open jest największym sukcesem w karierze Agnieszki Radwańskiej, a tegoroczną imprezę w Melbourne zaliczymy do jednych z najlepszych turniejów wielkoszlemowych w historii polskiego tenisa. Po raz pierwszy zobaczyliśmy przecież dwie Polki w IV rundzie zawodów (oprócz Radwańskiej znalazła się tam Marta Domachowska).
Wynik ćwierćfinału:
Daniela Hantuchova (Słowacja, 9) - Agnieszka Radwańska (Polska, 29) 6:2, 6:2