Większych problemów z awansem do III rundy nie miała Andżelika Kerber. Rozstawiona z numerem 12. tenisistka pokonała czołową deblistkę Vanię King 6:3, 6:2. Amerykanka w I rundzie sprawiła bardzo dobre wrażenie, tracąc zaledwie jednego gema, ale przeciwko Niemce nie miała zbyt wiele do powiedzenia. Kerber od samego początku pewnie serwowała, rywalka miała zaledwie jedną szansę na przełamanie, ale nie wykorzystała jej. Niemka zaserwowała trzy asy i wykorzystała cztery z 13 break pointów. W kolejnej rundzie zawodniczka o polskich korzeniach spotka się ze swoją rodaczką Julią Görges. 23-latka oddała zaledwie cztery gemy rozstawionej z numerem 7. Marion Bartoli. Francuzka dwa poprzednie mecze z niemiecką zawodniczką wygrała, tym razem musiała zejść z kortu jako pokonana. Niemka sześciokrotnie przełamała serwis wyżej notowanej rywalki i przegrała zaledwie 16 punktów przy swoim podaniu. Będzie to trzecie starcie niemieckich tenisistek, w tym sezonie w Auckland lepsza była Kerber, a dwa lata temu w Luksemburgu - Görges.
Trochę problemów rozstawionej z numerem 5. Samancie Stosur sprawiła reprezentantka gospodarzy Sara Errani. Włoszka w drugiej partii prowadziła 4:1, choć nie zdołała utrzymać tej przewagi, walczyła do końca. Australijka prowadziła 5:4 i serwowała po meczu, ale włoska zawodniczka jeszcze raz przełamała rywalkę. W kolejnym gemie zaciekle się broniła, ale oddała w końcu podanie i Stosur wygrała 6:3, 7:5. Errani zagrała mimo wszystko dobry mecz, odnotowała 83 procent skuteczności pierwszego podania. Australijka zaserwowała cztery asy i wykorzystała 5 z trzynastu szans na przełamanie. W kolejnej rundzie zagra z Venus Williams lub Jekateriną Makarową.
Przy stanie 4:6, 0:4 mecz poddała Karolina Woźniacka. Dunka nie dograła spotkania do końca z powodu alergii na pyłki. Dzięki temu Anabel Medina awansowała do kolejnej rundy, gdzie zmierzy się z Sereną Williams lub Nadią Pietrową.
- Miałam gorączkę i towarzyszył mi ból gardła, po prostu nie czułam się dobrze. To sprawiało, że jeszcze trudniej grało mi się przeciwko takiej rywalce, jaką jest Anabel Medina na kortach ziemnych - mówiła po meczu Woźniacka. - Zaczęłam się źle czuć już w nocy. Zawsze dostaję alergii, gdy tu przyjeżdżam, to dość pechowe. Spróbuję odpocząć i dobrze przygotować się do startu w Roland Garros.
Ubiegłoroczna triumfatorka Roland Garros, Chinka Na Li uporała się z Ivetą Benešovą 6:1, 7:5. Czeszka w II secie prowadziła 5:3, ale wyżej notowana rywalka wygrała cztery kolejne gemy z rzędu i wygrała cały mecz. Benešová nie obroniła żadnego z pięciu break pointów. Kolejną rywalką Chinki będzie Chanelle Scheepers, która pokonała Marinę Eraković 5:7, 6;1, 6:2.