Wiktoria Azarenka, która w meczu z Albertą Brianti popełniła 60 błędów własnych i była o krok od katastrofy, w II rundzie łatwo rozprawiła się z Pfizenmaier. Tym razem Białorusinka zrobiła tylko 11 błędów własnych i oddała jedynie pięć piłek przy swoim pierwszym podaniu. Liderka rankingu miała małą chwilę zachwiania w II secie, ale obroniła dwa break pointy. 22-letnia Azarenka, która w styczniu w Australian Open zdobyła swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł, podwyższyła bilans tegorocznych spotkań na 37-3. Najlepszy jej wynik w Rolandzie Garrosie to ćwierćfinał z 2009 i 2011 roku. Dla 20-letniej kwalifikantki Pfizenmaier, która w I rundzie wyeliminowała reprezentantkę gospodarzy Caroline Garcię, był to wielkoszlemowy debiut. W III rundzie Azarenka spotka się z Aleksandrą Woźniak (WTA 58), która wygrała z Jie Zheng (WTA 34) 6:2, 6:4.
Finalistka imprezy sprzed dwóch lat, Samantha Stosur (WTA 6), pokonała Irinę Falconi (WTA 112) 6:1, 6:4. W I secie Australijka odskoczyła na 5:0, by w siódmym gemie po obronie czterech break pointów (wróciła z 0-40) wykorzystać pierwszą piłkę setową. W II partii było trochę więcej walki, ale 28-latka z Gold Coast do końca nie oddała przewagi przełamania uzyskanej w piątym gemie. Stosur, która w ubiegłym sezonie wygrywając US Open wywalczyła swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł, odniosła nad Amerykanką drugie w sezonie zwycięstwo (w Indian Wells 6:0, 6:3).
Łatwo w III rundzie znalazła się ćwierćfinalistka tegorocznego Australian Open, Sara Errani (WTA 24), która zwyciężyła Melanie Oudin (WTA 269) 6:2, 6:3. Dominika Cibulková (WTA 16) wzięła na Vanii King (WTA 57) srogi rewanż za trzy porażki (jedną poniosła w ubiegłym sezonie na paryskiej mączce) wygrywając 6:0, 6:2. Słowacka półfinalistka imprezy z 2009 roku w trwającym 57 minut spotkaniu zapisała na swoje konto 28 kończących uderzeń.