Roland Garros: Pogromca Kubota urwał seta Federerowi

David Goffin w meczu IV rundy Rolanda Garrosa przeciw Rogerowi Federerowi (5:7, 7:5, 6:2, 6:4) pierwszego break pointa bronił przy 7:5, 5:5. Do tej chwili trwał piękny sen belgijskiego lucky losera.

Krzysztof Straszak
Krzysztof Straszak

Federer w ćwierćfinale (to jego 32. z rzędu w Wielkim Szlemie) zmierzy się ze zwycięzcą starcia między Juanem Martín del Potro a Tomášem Berdychem.

W niedzielę, na początek drugiego tygodnia międzynarodowych mistrzostw Francji, Szwajcar spotkał się z 21-letnim chłopakiem, dla którego od dawna jest idolem. Goffin idolowi urwał seta i walczył z nim jak równy z równym na najsłynniejszej mączce świata. Ten dzień będzie wspominał jako jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu.

Dwa dni wcześniej blondyn ze związkowej akademii w Mons wyrzucił za burtę turnieju Łukasza Kubota. Najlepszego polskiego singlistę oczami wyobraźni widzieliśmy już w meczu z Federerem (żaden Polak nie spotkał się z nim w zawodowych rozgrywkach w grze pojedynczej), ale Goffin odrabiał przełamania w dwóch setach. Federer czekał na szansę na breaka aż do 7:5, 5:5...

W trzech przegranych partiach Goffin nie skorzystał z pojedynczych break pointów (w drugim i czwartym secie). W trzeciej Federer (w sumie 12 asów, wygrał 82% piłek po pierwszym podaniu) zyskał przełamanie już na 2:1, kolejnym wychodząc na 5:2. Bardziej zacięty był ostatni set, rozpoczęty jednak od przełamania serwisu Goffina (40 winnerów i tyle samo niewymuszonych błędów).

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×