Laura Robson, która w 2013 roku był już nawet 27. rakietą globu, nie zagra w Australii, ponieważ nie czuje się jeszcze w 100 proc. przygotowana do walki o rankingowe punkty. Wielka nadzieja brytyjskiego tenisa rozegrała zaledwie osiem turniejów od powrotu na kort po 17-miesięcznej rehabilitacji kontuzjowanego lewego nadgarstka i aktualnie zajmuje w rankingu WTA 555. pozycję.
21-letnia Robson ma prawo jeszcze raz skorzystać z tzw. zamrożonego rankingu, co pozwoli jej na występ w głównej drabince imprezy wielkoszlemowej. Pierwszy wykorzystała w US Open 2015, ale po trzysetowym boju lepsza od niej była w I rundzie Rosjanka Jelena Wiesnina. Brytyjka będzie zapewne chciała zachować tę szansę na Rolanda Garrosa, gdzie nie będzie mogła liczyć na otrzymanie dzikiej karty.
Kiedy Robson powróci na kort? Osoba z jej otoczenia zdradziła, że najbardziej realnym terminem jest marcowy turniej w Indian Wells. Jeśli sytuacja ulegnie zmianie, to urodzona w Melbourne tenisistka będzie chciała wrócić na kwietniowe zawody rozgrywane na kortach ziemnych w Charleston.