Dla 27-letniej Marion Bartoli, która triumfowała w Stanford w 2009 roku, będzie to siódmy ćwierćfinał w sezonie, ale dopiero drugi od kwietnia. Francuzka miała fatalny sezon na kortach ziemnych (trzy wygrane mecze w pięciu turniejach), a na trawie doszła do półfinału w Eastbourne, by następnie w II rundzie Wimbledonu (jest jego finalistką z 2007 roku) przegrać z Mirjaną Lučić. Bartoli po raz piąty z rzędu osiągnęła w Stanford ćwierćfinał (finał w 2008 i 2011, triumf w 2009, ćwierćfinał w 2010). Kolejną jej rywalką będzie Belgijka Yanina Wickmayer (WTA 37), z którą ma bilans spotkań 3-0.
Kolejny ćwierćfinał Urszuli Radwańskiej
Bartoli w ciągu 89 minut gry wykorzystała pięć z 13 break pointów oraz zgarnęła 37 z 53 piłek przy swoim podaniu (70 proc.). Francuzka była również skuteczna w gemach serwisowych rywalki (37 z 73 punktów - 51 proc). Dla 21-letniej Burdette, która w I secie prowadziła 5:2, był to debiut w WTA Tour. - Ona grała na początku ekstremalnie dobrze - powiedziała Bartoli, która mecz zakończyła z 26 kończącymi uderzeniami i 17 niewymuszonymi błędami na koncie. - Brała piłkę bardzo wcześnie i notowała kończące uderzenia po krosie. Nie było łatwo wrócić. Musiałam przeczekać w spokoju burzę. Musiałam osłabić jej impet, włożyłam więcej wysiłku i zaczęłam grać mocniej. Starałam się częściej trafiać pierwszym serwisem. Przystąpiłam z rozmachem do II seta, ale wiedziałam, że nie będzie łatwo do ostatniego punktu i nie chciałam by mi się to wymknęło. Moje doświadczenie bardzo mi pomogło. Mam stąd bardzo dobre wspomnienia. Nie przejmowałam się, lubię grać pod presją, wiedziałam, że mogę wrócić.
Dominika Cibulková (WTA 15) zwyciężyła kwalifikantkę Erikę Semę (WTA 137) 6:1, 6:3. Słowaczka obroniła sześć z siedmiu break pointów, a sama wykorzystała wszystkie pięć szans na przełamanie Japonki, jakie miała i osiągnęła piąty ćwierćfinał w WTA Tour od kwietnia. 23-latka z Bratysławy po raz trzeci dotarła w Stanford do 1/4 finału i powalczy o drugi półfinał (2011).
Kolejną rywalką Cibulkovej będzie Sorana Cîrstea (WTA 43), która pokonała szczęśliwą przegraną z kwalifikacji 18-letnią Saisai Zheng (WTA 188) 6:3, 6:3. Rumunka wykorzystała cztery z siedmiu break pointów oraz zdobyła 28 z 36 punktów przy swoim pierwszym podaniu i powalczy o trzeci półfinał w sezonie. Cîrstea ostatnio z Cibulková grała w kwietniu i w walce o finał w Barcelonie przegrała 1:6, 1:6.