Nicolás Almagro doskonale czuje się w Hamburgu. Ubiegłoroczny finalista w czwartek pokonał w meczu II rundy 6:4, 6:3 byłego mistrza turnieju, Nikołaja Dawidienkę i po raz czwarty w pięciu występach awansował co najmniej do ćwierćfinału. Almagro zdaje się być głównym faworytem do tytułu w niemieckim turnieju. Hiszpan wystąpił już w 18 finałach w karierze (wszystkie na kortach ziemnych) i czterech w bieżącym sezonie.
Rywalem Almagro w meczu o półfinał będzie Philipp Kohlschreiber, który w mijających tygodniach także prezentował wysoką formę, wygrywając turniej w Monachium, pokonując w Halle Rafaela Nadala i osiągając ćwierćfinał wielkoszlemowego Wimbledonu. Niemiec wygrał pojedynek II rundy 7:5, 6:2 z Fabiem Fogninim i w piątek po raz siódmy zagra z Hiszpanem (dotychczasowy bilans jest remisowy, 3-3).
- To będzie trudny pojedynek, ale nie mam nic do stracenia. Już osiągnąłem najlepszy w karierze rezultat w Hamburgu, z czego bardzo się cieszę - deklaruje Kohlschreiber. - Początek dziś był trudny, popełniałem za dużo błędów własnych, a mój rywal zaczął bardzo dobrze. Udało mi się podnieść poziom swojej gry i pod koniec meczu grało mi się już komfortowo - dodał.
Wysoką formę utrzymuje Juan Mónaco. Argentyńczyk, który w minionym tygodniu osiągnął finał imprezy w Stuttgarcie (porażka w finale z Janko Tipsareviciem), wygrał drugi pojedynek w Hamburgu, pokonując 7:6(4), 6:3 Daniela Muñoza i po raz pierwszy w karierze awansował do ćwierćfinału niemieckich zawodów. W pojedynku o półfinał Mónaco skrzyżuje rakiety z Jérémym Chardym; będzie to szósta konfrontacja tych tenisistów. Argentyńczyk przegrał do tej pory tylko jeden pojedynek z francuskim tenisistą.
Ma pecha chłop trafiać w Hamburgu na Almagro . Ale jak tak dalej pójdzie , to w przyszłym roku polegnie z ni Czytaj całość