ATP Hamburg: Niespodziewane rozstrzygnięcia półfinałów, Haas z Monaco o tytuł

Juan Monaco niespodziewanie powstrzymał w półfinale faworyzowanego Nicolasa Almagro (3:6, 6:3, 6:4 w 2h02') i w drugim kolejnym tygodniu zagra o tytuł w turnieju ATP. Jego rywalem będzie Tommy Haas.

Znakomitą formę utrzymuje Juan Mónaco, który po finale turnieju w Stuttgarcie w minionym tygodniu zameldował się w finale turnieju ATP World Tour 500 w Hamburgu. Argentyńczyk w piątek niespodziewanie pokonał głównego faworyta do tytułu w Niemczech, Nicolása Almagro.

Trwający nieco ponad dwie godziny pojedynek dwóch specjalistów od gry na kortach ziemnych stał na wysokim poziomie. W pierwszych dwóch setach o zwycięstwie decydowało zaledwie jedno przełamanie. Po przegranej partii otwarcia, Mónaco zaprezentował doskonałą formę serwisową w drugiej odsłonie, trafiając aż 79 procent pierwszego podania i będąc niezagrożonym przy własnym podaniu.

Prawdziwym festiwalem przełamań był set decydujący, w którym w dziesięciu gemach tenisiści przegrywali własny serwis aż siedmiokrotnie. O jednego breaka lepszy był Mónaco i to on powalczy w niedzielę o trzeci tytuł w sezonie, po wygranych w Viña del Mar i Houston.

- Jestem bardzo zadowolony z poziomu, jaki dziś zaprezentowałem na korcie. Zagrałem świetny mecz i pokonałem zawodnika z czołowej dziesiątki rankingu. Niezmiernie mnie to cieszy, jak i fakt, że zagram w finale - mówił po meczu szczęśliwy Argentyńczyk, który przy okazji zapewnił sobie awans na najwyższą pozycję w karierze (co najmniej 12.).

Finałowym przeciwnikiem Mónaco będzie niemiecki weteran, 34-letni Tommy Haas. Niemiec zaskoczył kibiców i pokonał znajdującego się ostatnio w wysokiej dyspozycji Marina Čilicia 7:6(7), 6:0. W partii otwarcia Niemiec odparł pięć setboli, w tym cztery w tie breaku, gdzie zdołał wyjść ze stanu 3-6, w drugiej zaś stracił zaledwie pięć punktów przy własnym podaniu i zdemolował rywala.

Finał w Hamburgu jest najlepszym rezultatem byłego wicelidera rankingu w tym turnieju (wcześniej był to półfinał z roku 1997), a potencjalna wygrana w finale powinna umożliwić mu powrót do Top 30 klasyfikacji. - Sam nie potrafię wyjaśnić, co się stało w drugiej partii - komentował po meczu zaskoczony Haas.

Niedzielny finał będzie drugim meczem o tytuł w bieżącym sezonie - przed Wimbledonem wygrał imprezę w Halle, pokonując w finale samego Rogera Federera. Mónaco i Haas mierzyli się dotychczas cztery razy i argentyński zawodnik wygrał trzy z tych konfrontacji, w tym ostatnią podczas wielkoszlemowego US Open w ubiegłym roku. Mecz w Hamburgu będzie jednak ich pierwszym na korcie ziemnym, bowiem wszystkie poprzednie rozegrali na nawierzchni twardej.

- Korty ziemne to jego ulubiona nawierzchnia. Nigdy się nie poddaje i świetnie się porusza, będę musiał zagrać swój najlepszy tenis. Mam nadzieję, że gra przed własną publicznością umożliwi mi pokazanie pełni swoich umiejętności - mówi przed finałem Niemiec.

- Tommy jest starszy, ale niezwykle doświadczony i będzie zdecydowanym faworytem zgromadzonych na korcie kibiców. To będzie bardzo trudny pojedynek - zapowiada Mónaco.

Program i wyniki turnieju

Komentarze (5)
avatar
qasta
22.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A tymczasem nadeszła godna odpowiedź ze Stanów - stary mistrz (i też po kontuzjach) w zastępstwie innego starego mistrza (z powodu jego kolejnej kontuzji) pokonał najlepszego z obecnych Ameryka Czytaj całość
avatar
vamos
22.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
COME ON TOMMY!!! 
avatar
Danonek
22.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niesamowita jest historia z Haasem. Nie mogę pojąć jak on to zrobił, że w takim wieku po tylu kontuzjach potrafił dojść do swojej najlepszej formy. Naprawdę szacunek 
avatar
qasta
21.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cieszy mnie bardzo awans Juana ale jeszcze bardziej ucieszy mnie jutro wygrana Haasa.
Niech piękną klamrą zepnie swoją tenisową karierę.
Wszak to właśnie na tym turnieju zade
Czytaj całość
avatar
RvR
21.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cieszą mnie dwie rzeczy. Po pierwsze: awans Juana na najwyższą pozycję w karierze. Po drugie: kolejny finał Tommy'ego. :) A Nico niech dalej gra sobie w kurortach w imprezach rangi ATP World To Czytaj całość