Niedzielna konfrontacja Rogera Federera i Andy Murray była już 19. pojedynkiem tych tenisistów. W dotychczasowych konfrontacjach dziesięciokrotnie górą był Szkot, ale to Szwajcar legitymował się lepszym bilansem na kortach halowych (trzy zwycięstwa i dwie porażki).
Pojedynek rozpoczął się niezwykle niepomyślnie dla Federera. Psując proste piłki i popełniając mnóstwo błędów, głównie wynikających ze spóźnienia do piłek i słabej pracy nóg, Szwajcar oddał serwis już w pierwszym gemie spotkania i aż do stanu 2:4 praktycznie nie istniał na korcie. W siódmym gemie Murray zaprosił Federera do gry, niewymuszonymi błędami dając Szwajcarowi szansę na przełamanie. Ten nie czekał długo i znakomitym forhendem po linii w sam narożnik wypracował breaka powrotnego.
Przełamanie było dla Szwajcara sygnałem do ataku. Znacznie pewniej grający bez kłopotów utrzymał własne podanie do końca partii, o której losach decydował tie break. W nim Federer fatalnie zepsuł bekhend, który poleciał w trybuny i Murray prowadził 3-1, ale znakomita ofensywa dała mu breaka powrotnego na 3-3. Wysokiej klasy gra w defensywnie pozwoliła Szwajcarowi na wywalczenie dwóch setboli przy stanie 5-4, kończąc seta dobrym serwisem.
Set drugi to już dominacja 17-krotnego mistrza turniejów wielkoszlemowych. Losy pojedynku rozstrzygnęły się już w trzecim gemie, w którym Murray stracił podanie, mimo prowadzenia 40-0. Dwa bardzo słabe dropszoty i niewymuszone błędy, połączone z agresywną grą Szwajcara zakończyły się przełamaniem na korzyść bazylejczyka. Ten nie dał już sobie wydrzeć z rąk prowadzenia, przełamując Szkota ponownie przy stanie 4:2, a cudowne minięcie Federera z bekhendu przy break poincie było ozdobą pojedynku.
Dla Rogera Federera poniedziałkowy finał będzie już ósmym meczem o tytuł w Finałach ATP Wrold Tour. Szwajcar wygrał poprzednie dwie edycje londyńskiej imprezy (wcześniej dwukrotnie triumfował w Houston i Szanghaju) i powalczy o siódmy tytuł w sezonie (w jedenastym finale).
Finały ATP World Tour, Londyn (Wielka Brytania)
Tour Championships, kort twardy w hali, pula nagród 5,5 mln funtów
niedziela, 11 listopada
półfinał:
Gra pojedyncza:
Roger Federer (Szwajcaria, 2) - Andy Murray (Wielka Brytania, 3) 7:6(5), 6:2
Gra podwójna:
Marcel Granollers (Hiszpania, 6) / Marc López (Hiszpania, 6) - Jonathan Marray (Wielka Brytania, 8) / Frederik Nielsen (Dania, 8) 6:4, 6:3
Lubię i szanuję obu panów, choć zdecydowanie bardziej cieszyłabym się ze zwycięstwa Andy'ego lub Juana Martina.