- Szczęśliwie dla mnie obie siostry Radwańskie zostały tak wychowane, że trening to świętość. Podkreślam to z naciskiem: słońce czy deszcz – są przygotowane i robią co trzeba. Nie ma ulg, nie ma kręcenia nosem, nawet w siłowni, za którą Iśka nie przepada. Dodam, że obie mają także rzadką dziś cechę – są niezwykle punktualne. Trening o 8 rano oznacza w praktyce, że wchodzą na kort o 7.50 i lubią wykorzystać każdą minutę przeznaczoną na pracę - wyjaśnia trener w rozmowie z Rzeczpospolitą.
- Każdy ma lepsze i gorsze dni. Agnieszka i Ula też. Pomaga to, że z natury są spokojne, że generalnie się nie buntują. Poza tym mają doświadczenie i też mogą po części decydować o tym, co robimy. Niekiedy przecież same czują, co powinny poprawić - dodaje.
Źródło: Rzeczpospolita
Napisała na FB;
To może tyle cytatów/notatek z wywiadu, tylko szkoda że tak mało i rzadko, możemy się dowiedzieć o "kuchni" gry i treningu Agi. Zwykle media i Czytaj całość