WTA Miami: Udane otwarcie Kuzniecowej, maraton Schiavone, porażka Lisickiej

Swietłana Kuzniecowa pokonała Lourdes Dominguez 6:3, 6:3 w I rundzie turnieju WTA w Miami. Swój mecz wygrała też Francesca Schiavone, odpadła zaś Sabina Lisicka.

Swietłana Kuzniecowa (WTA 45) na zakończenie ubiegłego sezonu po raz pierwszy od 11 lat wypadła z Top 50 rankingu. Rosjanka, która wróciła po półrocznej przerwie spowodowanej kontuzją kolana, osiągnęła ćwierćfinał w Sydney oraz podczas Australian Open, a także III rundę w Ad-Dausze i Indian Wells. Urodzona w Sankt Petersburgu 27-latka w przeszłości z Florydy wywiozła mnóstwo miłych wspomnień. W 2006 roku, po zwycięstwie nad Marią Szarapową, zdobyła tutaj drugi wielki tytuł (po US Open 2004), a później jeszcze dwa razy dotarła do półfinału (2008, 2009). W ubiegłym sezonie jednak odpadła po rundzie otwarcia, marnując dwie piłki meczowe w spotkaniu z Ivetą Benesovą. Kuzniecowa w Miami dwa razy triumfowała także w deblu - w 2005 (z Alicią Molik) i 2009 roku (z Amelie Mauresmo).

Swietłana Kuzniecowa wróciła do Miami, gdzie w 2006 roku zdobyła drugi wielki tytuł
Swietłana Kuzniecowa wróciła do Miami, gdzie w 2006 roku zdobyła drugi wielki tytuł

Kuzniecowa od momentu, gdy wyszła na prowadzenie 5:1 w I secie, przegrała pięć z sześciu kolejnych gemów. W II partii Rosjanka wróciła z 0:3 i zapewniła sobie awans po 70 minutach. Była wiceliderka rankingu WTA podwyższyła bilans spotkań z Lourdes Dominguez (WTA 56) na 4-1 i w kolejnej rundzie spotka się z rodaczką Jekateriną Makarową (nr 18.).

Anabel Medina (WTA 63) wróciła ze stanu 5:7, 2:4 i po trzygodzinnej batalii pokonała rekonwalescentkę, ćwierćfinalistkę imprezy sprzed dwóch lat, Alexandrę Dulgheru (WTA 366) 5:7, 6:4, 7:6(3). Rumunka w Indian Wells odnotowała pierwszy występ w głównym cyklu (osiągnęła II rundę) od ponad roku. Dwukrotna triumfatorka turnieju w Warszawie pauzowała z powodu kontuzji obu kolan. Zwycięski maraton zaliczyła także Francesca Schiavone (WTA 32), która po dwóch godzinach i 41 minutach wygrała z Janą Cepelovą (WTA 90) 5:7, 6:4, 6:4.

Z turniejem pożegnała się Sabina Lisicka (WTA 37), która przegrała z Simoną Halep (WTA 57) 2:6, 6:3, 5:7. Niemka w III secie obroniła dwie piłki meczowe, gdy serwowała przy 4:5, ale oddała dwa kolejne gemy. Dalej awansowała grająca dzięki dzikiej karcie 17-letnia Victoria Duval (WTA 376), która pokonała Andreę Hlavackovą (WTA 66) 7:6(4), 6:4. Dla amerykańskiej nastolatki to drugie w karierze zwycięstwo w głównym cyklu (w lutym w Memphis pokonała Johannę Larsson).

- Myślę, że naprawdę ważny był I sety - jego losy mogły się potoczyć w drugą stronę - powiedziała Duval, która podczas ubiegłorocznego US Open debiutowała w głównym cyklu. - Naprawdę nie byłam zdenerwowana, czułam się tam komfortowo. Jest więcej stresu, gdy grasz z kimś tobie równym, bo wtedy możesz się spodziewać, że wygrasz. Ja jestem jednak w trakcie poznawania zawodowego Touru, więc gram z wieloma tenisistkami po raz pierwszy i nie odczuwam żadnej presji, by wygrać. Młoda Amerykanka będzie kolejną rywalką byłej liderki rankingu Jeleny Janković (nr 22.).

Pierwszymi rywalkami Wiktorii Azarenki (nr 2) i Marii Szarapowej (nr 3) będą dzikie karty. Białorusinka spotka się z Madison Keys (WTA 76), która w amerykańskim meczu nastolatek rozbiła Allie Kiick (WTA 426) 6:0, 6:0. Rosjanka za to spotka się z Kanadyjką Eugenie Bouchard (WTA 123), która wygrała z Shahar Pe'er (WTA 116) 4:6, 6:1, 6:4.

Oprócz Keys i Duval, w środę awans do II rundy wywalczyły jeszcze trzy inne reprezentantki gospodarzy Christina McHale (WTA 55), Bethanie Mattek-Sands (WTA 131) i Jamie Hampton (WTA 68). Pierwsza pokonała 17-letnią Anett Kontaveit (WTA 368), a druga zwyciężyła 19-letnią Monicę Puig (WTA 102) 6:4, 7:5. Hampton za to wygrała 6:4, 6:3 z Monicą Niculescu (WTA 52), która w ubiegłym miesiącu we Florianopolis zdobyła swój pierwszy tytuł.

Laura Robson wygrała pierwszy mecz od stycznia i uciekła przed sztormem
Laura Robson wygrała pierwszy mecz od stycznia i uciekła przed sztormem

Rundę otwarcia przeszła również Laura Robson (WTA 43), która wygrała z Camilą Giorgi (WTA 85) 6:2, 4:6, 6:3. Dla Brytyjki, najwyżej notowanej w rankingu WTA nastolatki (Sloane Stephens w środę skończyła 20 lat), to pierwszy wygrany mecz od stycznia, gdy w II rundzie Australian Open pokonała Petrę Kvitovą (11:9 w III secie).

Robson udało się uciec przed sztormem - kilka sekund, po tym jak skończyła mecz z Giorgi na Florydzie się rozpadało. - Jestem naprawdę zadowolona z dzisiejszego zwycięstwa - powiedziała Brytyjka. - Było gorąco, gdy rozpoczynałyśmy mecz, a przed jego zakończeniem nadciągał potężny sztorm, więc próbowałam wygrać zanim to się zaczęło. Musiałam trochę mocniej powalczyć, chciałam trochę lepiej wykorzystywać mój drugi serwis i nie ociągać się tak między punktami, tak jak bym to zazwyczaj robiła. Miałyśmy szczęście, że udało się skończyć mecz 30 sekund przed ulewą.

Program i wyniki turnieju kobiet

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Komentarze (16)
avatar
Anah
21.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda porażki Sabiny, bo Halep to definicja przeciętności. 
avatar
Anah
21.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pamiętam Duval z meczu z Clijsters na US Open. Pokazała się tam z naprawdę dobrej strony. W tym sezonie pokonała już 2 tenisistki z top 100. Całkiem nieźle. 
Armandoł
21.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
tak przy okazji. Peer ma grać w kwalach w Katowicach. może przywitamy ją tak jak nas przywitali kibice izraelscy? ;] 
Armandoł
21.03.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
liczę na kłopoty Azarenki z naprawdę utalentowaną Keys... 
avatar
teamgb
21.03.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Laura, Laura, Laura! Nareszcie! :)