Roland Garros: Kubot nie powtórzył ubiegłorocznego wyniku, Paire za mocny

W deszczu i zimnie Łukasz Kubot pożegnał się z Roland Garros 2013. Polak w przerywanym przez deszcz pojedynku przegrał w trzech setach z reprezentantem gospodarzy, Benoitem Paire'm.

Marcin Motyka
Marcin Motyka

Benoit Paire zamknął drogę Łukaszowi Kubotowi do trzeciego w karierze awansu do 1/16 finału wielkoszlemowego Roland Garros. W rozgrywanym w trudnych warunkach i przerywanym przed opady deszczu spotkaniu Francuz zwyciężył 7:6(2), 6:2, 6:4.

Reprezentant gospodarzy już na samym starcie pokazał kilka pięknych i niekonwencjonalnych zagrań, z których słynie. W trzecim gemie doszło do pierwszego breaka w meczu na korzyść Paire'a, ale Polak błyskawicznie odrobił stratę. Nietuzinkowo grający Francuz w gemie szóstym uzyskał kolejne przełamanie, lecz Kubot znów najszybciej jak to było możliwe zniwelował przewagę rywala. W dwunastym gemie, przy prowadzeniu lubinianina 6:5, Paire popisał się niesamowitym minięciem atakującego przy siatce Kubota. Gdyby Polak zdobył ten punkt, miałby dwie piłki setowe, ale padł on łupem Francuza, który chwilę później doprowadził do tie breaka. W decydującej rozgrywce tenisista z Awinionu okazał się bezdyskusyjnie lepszy, od stanu 2-2 wygrywając pięć punktów pod rząd.

Prawdziwym popisem Paire'a był trzeci gem drugiej odsłony. Podopieczny Lionela Zimblera przy stanie równowagi popisał się dwoma fenomenalnymi returnami, które dały mu przełamanie. Po wyjściu na 3:1 gra się wyrównała. Polak nie miał kłopotów przy własnym serwisie, zaś prowadzący z komfortową przewagą Francuz, popisywał się nietuzinkowymi zagraniami i siał spustoszenie w szeregach Kubota bajecznym oburęcznym bekhendem. Efektownie i efektywnie zarazem grającego Prowansalczyka powstrzymała pogoda. Przy wyniku 5:2 prowadząca spotkanie sędzia z Portugalii podjęła decyzję o przerwaniu go z powodu padającego deszczu.

Tenisiści na ponad godzinę udali się do szatni, a pierwszy gem po wznowieniu był popisem Paire'a. Francuz trzema wspaniałymi, ofensywnymi akcjami wywalczył sobie trzy setbole, których ostatecznie nie wykorzystał. Jednak po podwójnym błędzie serwisowym przy wyniku 40-40 w gemie, 24-latek z Awinionu uzyskał czwartego setbola, którego zamienił na zwycięstwo w całej partii, zagrywając kończący return.

Trzeci set powinien paść łupem Kubota. Paire rozpoczął tę partię wyraźnie zdekoncentrowany, psuł nawet najprostsze piłki, co poskutkowało dwoma breakami na korzyść naszego tenisisty. Ku zaskoczeniu wszystkich obserwatorów, od czwartego gema obraz gry w tym secie diametralnie uległ zmianie. Francuz wrócił do poziomu, który prezentował w drugiej partii, raz po raz popisywał się kończącymi returnami i wygrywającymi bekhendami, zaś nieco stłamszony przez przeciwnika Kubot, roztrwonił przewagę, przegrywając cztery gemy po kolei.

Pojedynek dobiegł końca w gemie numer dziesięć. Kubot wyrzucił bekhend w aut przy stanie 30-30, co oznaczało meczbola dla Paire'a, przy którym reprezentant Polski znów posłał piłkę poza kort, tym razem ze strony forhendowej. Zwycięski Francuz mógł zacisnąć pięść w geście radości, bowiem wywalczył pierwszy w karierze awans do III rundy Roland Garros.

Porażka w singlu powoduje, że Kubot będzie mógł się skupić wyłącznie na deblowych występach w Paryżu. Partnerem Polaka w grze podwójnej jest Jeremy Chardy, a w I rundzie polsko-francuska para zmierzy się z duetem Grigor Dimitrow / Frederik Nielsen.

Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w singlu mężczyzn 7,984 mln euro
czwartek, 30 maja

II runda gry pojedynczej:

Benoît Paire (Francja, 24) - Łukasz Kubot (Polska) 7:6(2), 6:2, 6:4

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!


 

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×