ATP Eastbourne: Triumfator Wimbledonu partnerem Matkowskiego, zagra też Bednarek

Marcin Matkowski i Tomasz Bednarek zaprezentują się w turnieju ATP rozgrywanym w Eastbourne. Biało-czerwoni wystąpią na brytyjskich trawnikach z innymi partnerami.

Partnerem 32-letniego Marcina Matkowskiego w tegorocznej edycji turnieju AEGON International będzie Frederik Nielsen. Pochodzący z Lyngby tenisista w ubiegłym sezonie zanotował największy sukces w swojej zawodowej karierze, wygrywając wraz z Jonathanem Marrayem grę podwójną w Wimbledonie. Dla 29-letniego Duńczyka jest to jak na razie jedyny triumf w zawodach głównego cyklu.

Matkowskiego i Nielsena już w I rundzie czeka nie lada wyzwanie, bowiem na ich drodze staną rozstawieni z numerem drugim Robert Lindstedt i Daniel Nestor. Szwedzko-kanadyjska para dotarła razem do finału turnieju rozgrywanego w Barcelonie. Nasz reprezentant triumfował na trawnikach w Eastbourne wspólnie z Mariuszem Fyrstenbergiem w latach 2009-2010, ale zmuszony jest grać z Duńczykiem z powodu kontuzji warszawianina.

W turnieju AEGON International zaprezentuje się również Tomasz Bednarek, któremu partnerować będzie Philipp Marx. Niemiec grał już wcześniej z Polakiem na zawodowych kortach, ale były to imprezy rangi ATP Challenger Tour. W I rundzie rywalami 31-letniego pabianiczanina i jego pochodzącego z Biedenkopf rówieśnika będą Australijczyk Paul Hanley i Brytyjczyk Ken Skupski. Jeśli Bednarek i Matkowski wygrają ze swoimi partnerami pierwsze spotkania, to w ćwierćfinale staną naprzeciw siebie po drugiej stronie siatki.

Biało-czerwonych zabraknie w rywalizacji singlistów, gdzie najwyżej rozstawionymi tenisistami będą Kanadyjczyk Milos Raonić i Francuz Gilles Simon.

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Komentarze (3)
Armandoł
15.06.2013
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Marcin z Fredkiem, może Caro mu go poleciła? :D super team! 
avatar
Pottermaniack
15.06.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Partner z wysokiej półki, podobnie jak rywale w pierwszej rundzie. Dalej Mariusz, punkty do rankingu same się nie zdobędą! ;)