2009 - Rok ćwierćfinałów
Agnieszka Radwańska została rozstawiona z numerem 11, a w momencie przystępowania do gry Polka legitymowała się ćwierćfinałami z Indian Wells i Rzymu jako najbardziej wartościowymi wynikami od stycznia. Tuż przed Wimbledonem nie obroniła tytułu w Eastbourne, gdzie odpadła z Virginie Razzano, również w fazie ćwierćfinału.
Wielki Szlem nie uraczył Agnieszki zbyt łaskawym losowaniem. W pierwszej rundzie trafiła na leworęczną Hiszpankę Maríę José Martínez, znaną z najbardziej nieszablonowej gry w kobiecych rozgrywkach. Polka wygrała 7:5, 6:1. Kolejną rywalką była Chinka Peng Shuai, która w latach 2011-2012 dochodziła tu do czwartej rundy. Ale nie w 2009. Radwańska pokonała trudną przeszkodę 6:2, 6:7(6), 9:7 po morderczym boju.
Dalej czekała jeszcze jedna reprezentantka Kraju Środka, Li Na - jedna z lepszych tenisistek w dniu obecnym, a wówczas rozstawiona dopiero z "19". Agnieszka zwyciężyła 6:4, 7:5. W czwartej rundzie z identycznym wynikiem skończyła radosny marsz amerykańskiej kwalifikantki Melanie Oudin. Dziennikarze i kibice z USA mieli gigantyczne oczekiwania w stosunku do Oudin w tamtym okresie, zwłaszcza po jej ćwierćfinale US Open osiągniętym kilkanaście tygodni później. Chociaż Melanie wygrała nowojorskiego szlema w mikście, a w ubiegłym roku okazała się najlepsza na trawie w Birmingham, przebieg jej kariery rozmija się z ówczesnymi nadziejami.
Młodszą rodaczkę brutalnie pomściła Venus Williams. Nie dopuściła Radwańskiej do głosu i wygrała 6:1, 6:2. Na pocieszenie dla Polki - w półfinale oddała Dinarze Safinie tylko jednego gema. Przegrała dopiero decydujący mecz z Sereną.
Urszula Radwańska obroniła drugą rundę sprzed roku - wygrała z Mašą Zec Peškirič 6:3, 6:3 (nazwisko Słowenki ładnie tłumaczy się na polski: Królik-Ręczniczek). W kolejnym meczu Ula nie sprostała turniejowej "14", Dominice Cibulkovej ze Słowacji, i przegrała 2:6, 4:6. Podobnie jak rok wcześniej, odpadała w towarzystwie Marii Szarapowej, którą tym razem wyeliminowała Gisela Dulko.
Marta Domachowska przegrała mecz otwarcia z rozstawioną z "20" Anabel Mediną 6:3, 3:6, 4:6.
W turnieju debla pań reprezentowały nas dwie pary. Klaudia Jans i Alicja Rosolska pokonały kwalifikantki Mierwanę Jugić-Salkić z Bośni i Julianę Fedak z Ukrainy 6:4, 6:3, po czym przegrały z najwyżej rozstawionymi Carą Black z Zimbabwe i Liezel Huber z USA 5:7, 2:6. Siostry Radwańskie uległy Bethanie Mattek-Sands i Nadii Pietrowej4:6, 6:7(5).
Polskim "rodzynkiem" w singlowym turnieju mężczyzn był Łukasz Kubot. Tenisista z Lubina przegrał otwierający eliminacje mecz z Japończykiem Gō Soedą 4:6, 6:3, 9:11, ale za to powetował sobie tę stratę w deblu. Tam wspólnie z Oliverem Marachem osiągnął ćwierćfinał.
Panowie rozprawili się kolejno z Jonathanem Erlichem i Jamiem Murrayem, Chrisem Guccione i Frankiem Moserem oraz z Christopherem Kasem i Viktorem Troickim. Przegrali dopiero z rozstawionymi z dwójką Nenadem Zimonjicem i Danielem Nestorem, 2:6, 3:6, 4:6. Dla Kubota to był przełomowy rok - w deblu oprócz ćwierćfinału Wimbledonu osiągnął także półfinał Australian Open, a jako singlista zmierzył się z Novakiem Djokoviciem w finale w Belgradzie i nawiązał w tym meczu walkę.
Debel Marcin Matkowski / Mariusz Fyrstenberg w dalszym ciągu męczył się na trawie pod SW 19. Rozstawieni z numerem szóstym Polacy przegrali w pierwszej rundzie z Amerykanami Erikiem Butoracem i Scottem Lipskym 3:6, 3:6, 3:6.
Matkowski jako jedyny z Polaków zagrał miksta, i to u boku legendy debla pań, Lisy Raymond. Choć byli rozstawieni z trójką, wygrali tylko jeden mecz, z Australijczykami Paulem Hanleyem i Anastazją Rodionową. W walce o ćwierćfinał pokonali ich Czesi Iveta Benešova i Lukáš Dlouhý w trzech setach: 4:6, 6:4, 6:2.
Wśród juniorów reprezentowała nas jedynie Magda Linette. Polka przegrała pierwszy mecz w singlu z Rumunką Aną Bogdan, turniejową "trójką", 3:6, 3:6. Seniorska kariera Linette może dotychczas nie zachwyca, ale jest i tak lepsza od Bogdan, która utkwiła na poziomie dziesięciotysięczników ITF w Turcji, chociaż przed kilkoma tygodniami awansowała już o szczebel wyżej - na dwudziestopięciotysięczniki w Uzbekistanie.
W deblu Linette i Heather Watson wygrały z Rosjankami Anną Marenko i Polią Lejkiną a przegrały z Japonkami Miyabi Inoue oraz Sachie Ishizu.
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!