Wimbledon: Głośna wojna dla Michelle Larcher de Brito, Maria Szarapowa za burtą!

Maria Szarapowa odpadła w II rundzie wielkoszlemowego Wimbledonu! Rosjanka przegrała z Portugalką Michelle Larcher de Brito 3:6, 4:6.

Dla Marii Szarapowej (nr 3) był to dziewiąty turniej w sezonie - w każdym z ośmiu wcześniejszych dochodziła co najmniej do ćwierćfinału. Rosjanka zdobyła dwa tytuły (Indian Wells, Stuttgart) oraz zaliczyła trzy finały, w tym podczas niedawnego Rolanda Garrosa. Tymczasem w Londynie przeżyła wielkie rozczarowanie. Dla Rosjanki był to 11. występ w Wimbledonie i po raz trzeci została wyeliminowana w II rundzie (2008, 2009). Sprawczynią sensacji po niesłychanie głośnym pojedynku (obie tenisistki nie szczędziły sobie decybeli) okazała się 20-letnia Michelle Larcher de Brito (WTA 131), ta sama, która pięć lat temu w Miami pokonała Agnieszkę Radwańską.

Gdy mistrzyni imprezy z 2004 oraz finalistka z 2011 roku, wyciągnęła stan I seta z 1:4 i 15-40 na 3:4 wydawało się, że nie znajdzie się na niewielkiej liście wielkich skalpów Portugalki. Tymczasem w dwóch kolejnych gemach Brito straciła tylko jeden punkt. O wyniku II partii zadecydował jedyne przełamanie, o jakie urodzona w Lizbonie 20-latka postarała się w trzecim gemie. Serwując przy 5:4 Portugalka obroniła dwa break pointy. Szarapowa z kolei odparła cztery meczbole (m.in. bekhendem po linii i forhendem w sam narożnik), ale przy piątym wpakowała forhend w siatkę. W trakcie II seta Rosjanka wywróciła się i doznała kontuzji uda. Po interwencji medycznej powróciła na kort, ale nie udało się jej odrobić straty przełamania i sensacja stała się faktem.

W ciągu 94 minut gry Szarapowa miała 21 kończących uderzeń, ale też popełniła 18 niewymuszonych błędów. Brito obroniła sześć z siedmiu break pointów, a mecz zakończyła z dorobkiem 13 piłek wygranych bezpośrednio i zaledwie dziewięciu błędów własnych. Kolejną rywalką Portugalki będzie Włoszka Karin Knapp (WTA 104), która w trzech setach odprawiła Lucie Safarovą (nr 27).

- To było połączenie wszystkiego - mówiła o przyczynach porażki Szarapowa. - Oddaję [Larcher de Brito] uznanie. Myślę, że zagrała niezwykle dobrze. Była naprawdę solidna z głębi kortu. Nie czułam, że byłam wystarczająco agresywna, że umieszczałam piłkę dość głęboko. Nie byłam gotowa po returnach czy serwisach. Dla Rosjanki to najgorszy występ w Wielkim Szlemie od Australian Open 2010, gdy odpadła już w I rundzie. - To jest frustrujące - powiedziała. Nie chcesz przegrywać meczów czy to we wczesnej czy późnej fazie, ale ten turniej jest ekstremalnie specjalny, więc tutaj jest wyjątkowo ciężko przegrać.

Larcher de Brito po raz pierwszy w karierze pokonała zawodniczkę z Top 10 rankingu i od razu zdobywczynię czterech wielkoszlemowych tytułów. - Jestem podekscytowana. Nie mogę w to uwierzyć - powiedziała Portugalka. To trochę zaskoczenia i podniecenia. Cieszę się, że przeszłam przez ten mecz. To dla mnie naprawdę wielkie zwycięstwo. W 2007 roku Larcher de Brito została jedną z 10 najmłodszych tenisistek, które kiedykolwiek wygrały mecz w głównym cyklu, a w 2009 wdarła się do Top 100 rankingu.

Z turniejem pożegnała się również Karolina Woźniacka (nr 9), która przegrała z Petrą Cetkovską (WTA 196) 2:6, 2:6. W trwającym 75 minut spotkaniu Czeszce, która dwa lata temu doszła w Wimbledonie do IV rundy, zanotowano 30 kończących uderzeń przy zaledwie 13 niewymuszonych błędach. Cetkovska sezon rozpoczęła dopiero w maju - wcześniej pauzowała z powodu kontuzji lewej stopy. O wyrównanie życiowego wyniku w All England Club zagra ze Sloane Stephens (nr 17), która wygrała z Andreą Petković (WTA 76) 7:6(2), 2:6, 8:6. Amerykanka w decydującej partii prowadziła 4:1 i 5:3, by wygrać dopiero po przełamaniu Niemki na sucho w 14. gemie.

Odpadła Sorana Cirstea (nr 22), która przegrała z Camilą Giorgi (WTA 93) 6:7(7), 6:7(6). W I secie Włoszka wróciła z 1:3 i obroniła dwie piłki setowe w tie breaku. W II partii Cirstea prowadziła 5:2, a w tie breaku ponownie miała dwa setbole. Giorgi obroniła je w efektowny sposób (dwa odwrotne krosy - jeden bekhendowy, drugi forhendowy) i zabójczą kontrą forhendową po linii zakończyła spotkanie tuż przed zmrokiem. W kolejnej rundzie zawodniczka z Półwyspu Apenińskiego zagra z finalistką imprezy z 2007 roku Marion Bartoli (nr 15), która zwyciężyła Christinę McHale (WTA 70) 7:5, 6:4. W I secie Francuzka od 3:5 zdobyła cztery kolejne gemy.

Do III rundy bez gry awansowała mistrzyni z 2011 roku Petra Kvitova (nr 8), po tym jak wycofała się Jarosława Szwiedowa (WTA 55). O 1/8 finału Czeszka zmierzy się z Jekateriną Makarową (nr 25), która pokonała Garbine Muguruzę (WTA 59) 6:2, 6:7(3), 6:4. Nie ma już w turnieju Jeleny Janković (nr 16), która uległa Wiesnie Dołonc (WTA 97) 5:7, 2:6. Była liderka rankingu w I secie roztrwoniła prowadzenie 5:2 oraz zmarnowała trzy piłki setowe. Kolejną rywalką Dołonc będzie Kirsten Flipkens (nr 20), która zwyciężyła Bojanę Jovanovski (WTA 39) 6:4, 6:4.

Program i wyniki turnieju kobiet

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze

Komentarze (89)
avatar
pedro
27.06.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ale dzikuska z tej Brito. Przy niej Szarapowa i Azarenka to aniołki... 
salomon222
26.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Roger odpadł! I proszę Państwa, ktoś z tej ósemki będzie w SF: Kubot, Paire, Mannarino, Brown, Almagro, Janowicz, Melzer i Stakhovsky. Kogo typujecie? 
avatar
ort222
26.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ale Jankovic glupia, taka okazja tyle niespodzianek, a Ona przzegrywa:), zobaczycie ze Bartoli to wykorzysta i bedzie w finale, jak tylko sie dowiedziala o tych sensacjach to skrzydla jej urosl Czytaj całość
avatar
Salvomaniak
26.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dolonc gem od wywalenia Jeleny z turnieju
a już chciałem w I secie pisać ze jelena gra tak pięknie z głębi kortu jak nasza Agusia a tu się okazuje ze ubliżyłbym Isi niechcąco xd 
avatar
Salvomaniak
26.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
obstawiam ze wyleci Vinci z janką.