Trzech setów potrzebowała Roberta Vinci, żeby awansować do pierwszego finału na włoskiej ziemi. Trudną rywalką dla Włoszki okazała się Estrella Cabeza. W pierwszej partii Hiszpanka bardzo dobrze i skutecznie serwowała, dzięki czemu wygrywała szybko punkty z turniejową "dwójką". Na dodatek tenis zawodniczki z półwyspu Iberyjskiego, oparty na wysokich piłkach i topspinowych, regularnych zagraniach, nie pasował Vinci. Dopiero w drugiej i trzeciej odsłonie wyżej klasyfikowana tenisistka znalazła receptę na taktykę rywalki i po dwóch godzinach i ośmiu minutach przeszła etap 1/2 finału.
Nie zawiodła także jedyna przedstawicielka czołowej dziesiątki, Sara Errani. Włoszka pokonała w dwóch zaciętych setach Klarę Zakopalovą i nie był to łatwy mecz dla faworytki. W pierwszym secie Czeszka stawiała twarde warunki i tylko dzięki dobremu przygotowaniu fizycznemu, i odporności psychicznej, Errani wygrała pierwszą partię. W drugiej Zakopalová miała trzy piłki na prowadzenie 4:1, jednak przez proste błędy przegrała piąty gem. Od tego momentu rozstawiona z numerem pierwszym zawodniczka zaczęła zdobywać punkty. Po godzinie i 37 minutach Włoszka wygrała 40 mecz w tym sezonie i jest drugą, po Serenie Williams, z największą ilością zwycięstw w tym roku.
Finałowe spotkanie będzie ósmym meczem, w którym rakiety skrzyżuje najlepszy debel tenisa kobiecego. Faworytką do tytułu jest bez wątpienia Errani. Wygrała pięć ostatnich batalii, każdą w dwóch setach. Na dodatek Vinci nie umie przeciwstawić się solidnie grającym zza linii końcowej zawodniczkom, co sama często przyznaje. Jednak włoscy kibice będą usatysfakcjonowani, niezależnie od wyniku finału, zwyciężczynią będzie ich rodaczka.
XXVI Italiacom Open, Palermo (Włochy)
WTA International, kort ziemny, pula nagród 235 tys. dol.
sobota, 13 lipca
półfinał gry pojedynczej:
Sara Errani (Włochy, 1) - Klára Zakopalová (Czechy, 4) 6:4, 6:4
Roberta Vinci (Włochy, 2) - Estrella Cabeza (Hiszpania) 5:7, 6:2, 6:2
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!
A Robercie gratuluję- wasze prognozy się sprawdziły i wirujący slajs Roberty odebrał Saricie tytuł :)
Mecz na Polsacie Sport Extra