ATP Winston-Salem: Mocne otwarcie Monfilsa, Robredo i Dołgopołow w III rundzie

Gael Monfils w II rundzie turnieju ATP w Winston-Salem nie dał szans Guido Pelli. Kolejnym rywalem Francuza będzie Tommy Robredo, który potrzebował trzech setów, aby pokonać Guillaume'a Rufina.

Zaledwie 53 minuty spędził na korcie Gael Monfils w swoim debiucie w turnieju Winston-Salem Open. Francuz okazał się bezlitosny dla 23-letniego Argentyńczyka Guido Pelli, wygrywając 6:2, 6:2. W całym meczu paryżanin stracił tylko trzy punkty po trafionym pierwszym podaniu, posłał sześć asów serwisowych, nie musiał bronić ani jednego breakpointa, a sam czterokrotnie uzyskał przełamanie.

Po zwycięstwie Monfils nie ukrywał zadowolenia - Uwielbiam grać w sesjach wieczornych - przyznał - Przez dwa tygodnie jedynie lekko trenowałem, bo tuż przed turniejem w Montrealu skręciłem kostkę, więc nie byłem pewny, jak zaprezentuje się na korcie, ale jestem zadowolony z mojego występu. Ten tydzień wiele dla mnie znaczy. Byłem w dobrej formie przed Montrealem, ale pechowo doznałem kontuzji. Cieszę się, że już jestem w pełni gotowy do gry. Zagrałem dobry mecz w II rundzie, chcę zagrać równie dobrze w kolejnym i być w odpowiedniej dyspozycji na US Open - tłumaczył reprezentant Trójkolorowych, który w 1/8 finału zmierzy się z Tommym Robredo.

Hiszpański weteran nie miał łatwej przeprawy z rodakiem Monfilsa, Guillaumem Rufinem, ale zdołał zwyciężyć po trzysetowej batalii. Agresywnie grający Francuz może żałować niewykorzystanych okazji. W pierwszym secie Rufin prowadził 4:2, mimo to przegrał tę partię w tie breaku. Drugą odsłonę wygrał 6:4, wykorzystując słabszą postawę Hiszpana, ale w trzeciej to Robredo szybko wywalczył przewagę breaka. 23-latek z miejscowości Viriat miał wielką szanse na odrobienie strat, ale w gemie siódmym decydującego seta zmarnował trzy break pointy, a Hiszpan na kolejny moment rozluźnienia już sobie nie pozwolił, kończąc ten 200 minutowy pojedynek jako zwycięzca.

Oznaczony numerem czwartym Robredo jest najwyżej rozstawionym tenisistą, który pozostał w tegorocznej edycji imprezy rozgrywanej w Karolinie Północnej. Już po rozpoczęciu turnieju wycofali się rozstawieni z "jedynką" i "trójką" Tomáš Berdych oraz John Isner, a we wtorkową noc przegrał numer dwa całej imprezy, Andreas Seppi.

Włoski tenisista nie sprostał dwukrotnemu akademickiemu mistrzowi Stanów Zjednoczonych, Steve'owi Johnsonowi, przegrywając 7:6(5), 4:6, 5:7 - Mam nadzieję, że to zwycięstwo jest kolejnym krokiem w dobrym kierunku. Zagrałem naprawdę świetny mecz. W ostatnich sześciu miesiącach ciężko pracowałem i miło jest zobaczyć, że ten wysiłek zaczyna się spłacać. Cieszę się ze zwycięstwa, ale gdybym nawet przegrał, to i tak wyciągnąłbym z tego meczu pozytywne wnioski - komentował Amerykanin, którego następnym przeciwnikiem będzie Yen-Hsun Lu.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Awans do III rundy wywalczyli także Ołeksandr Dołgopołow i Jürgen Melzer. Oznaczony "10" Ukrainiec wygrał w trzech setach z Danielem Gimeno i zagra teraz z Juanem Monaco. Natomiast Austriak, numer dziewięć z rozstawienia, wyeliminował Thiemo de Bakkera (krecz Holendra w trzeciej partii z powodu urazu palca u nogi), a w walce o ćwierćfinał stanie naprzeciw Benoita Paire'a.

Winston-Salem Open, Winston-Salem (USA)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 575,2 tys. dolarów
wtorek, 20 sierpnia

II runda gry pojedynczej:

Tommy Robredo (Hiszpania, 4) - Guillaume Rufin (Francja) 7:6(5), 4:6, 6:3
Jürgen Melzer (Austria, 9) - Thiemo de Bakker (Holandia, Q) 7:5, 6:7(4), 4:2 i krecz
Ołeksandr Dołgopołow (Ukraina, 10) - Daniel Gimeno (Hiszpania) 4:6, 6:1, 6:4
Gaël Monfils (Francja, 15) - Guido Pella (Argentyna) 6:2, 6:2
Steve Johnson (USA, Q) - Andreas Seppi (Włochy, 2) 6:7(5), 6:4, 7:5

Komentarze (3)
avatar
Harder
21.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Jonhson. Monfils po tytuł. 
avatar
RvR
21.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tommy po tytuł! :))) 
Alk
21.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Steve Johnson przetrwał kolejny pojedynek - nieźle. Monfils po tytuł.