Challenger Saint Remy: Zwycięska inauguracja Przysiężnego

Michał Przysiężny po szybkiej porażce na US Open przeniósł się do Francji. Reprezentant Polski występuje w turnieju, w którym trzy lata temu swój premierowy tytuł zdobył Jerzy Janowicz.

Michał Przysiężny po dobrym występie na trawiastych kortach Wimbledonu (przeszedł eliminacje i w turnieju głównym osiągnął II rundę) zbliżył się do Top 100. Turnieje w Newport, Bogocie oraz Challenger w Kazaniu nie pozwoliły mu jednak na powrót do czołowej setki, nie pomogło także kiepskie losowanie w US Open. Głogowianin trafił na rozstawionego Juliena Benneteau i nie zdołał awansować do kolejnej rundy.

Przysiężny zdecydował się na start w jedynej europejskiej imprezie w tym tygodniu, która rozgrywana jest na kortach twardych. Przed trzema laty w Saint Rémy triumfował Jerzy Janowicz, był to jego premierowy tytuł.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Reprezentant Polski został we Francji rozstawiony z numerem 4., a jego pierwszym rywalem miał być Farrukh Dustow - po raz drugi w tym sezonie, po raz czwarty w karierze. Przysiężny z tenisistą z Uzbekistanu przegrał tylko raz, w 2005 roku, a pięć lat później w Ortisei i w lutym w Bergamo, schodził z kortu zwycięski. Ostatni pojedynek tych tenisistów zakończył się dopiero w tie breaku trzeciego seta, wygranym do dziesięciu.

We wtorkowym meczu w Saint Rémy faworytem był Polak i już w gemie otwarcia przełamał Dustowa. Przysiężny błyskawicznie wyszedł na prowadzenie 5:1, rywal zdołał odrobić część strat, by po chwili znów stracić podanie i przegrać seta do trzech.

W drugiej partii obaj zawodnicy z mniejszymi i większymi problemami wygrywali swoje podania. Przy stanie 5:4 mecz został przerwany, a po wznowieniu tenisiści doprowadzili do tie breaka, w którym do trzech zwyciężył Dustow, przedłużając swoje szanse na awans do II rundy. W decydującym secie reprezentant Uzbekistanu nie wykorzystał szansy na przełamanie na 3:1. Przysiężny break pointa miał w piątym gemie, ale wykorzystał dopiero kolejnego, wychodząc na prowadzenie 5:4 i po chwili zakończył mecz przy swoim serwisie. Spotkanie trwało 2h19', a Polak zaserwował 12 asów, a rywal zanotował ich o połowę mniej. Przysiężny po trafionym pierwszym podaniu wygrał 46 z 60 punktów.

Kolejnym rywalem głogowianina będzie Francuz Pierre-Hugues Herbert, który we wtorek zwyciężył 2:6, 6:1, 7:6(4) brytyjskiego kwalifikanta Davida Rice'a.

Przysiężny zdecydował się na start w grze podwójnej w duecie z Marco Chiudinellim. Para polsko-szwajcarska uporała się z Francuzami występującymi dzięki dzikiej karcie Dorianem Descloix i Yannickiem Jankovitsem 6:3, 7:6(5). Za awans do ćwierćfinału zainkasowali 15 punktów do rankingu, a o półfinał zagrają z Arielem Beharem i Carlosem Poch-Gradinem. Wyeliminowali oni w I rundzie braci Skupskich: Kena i Neal'a, którzy we francuskiej imprezie byli rozstawieni z numerem 2.

Trophée des Alpilles, Saint Rémy de Provence (Francja)
ATP Challenger Tour, kort twardy, pula nagród 42,5 tys. euro
wtorek, 3 września

I runda gry pojedynczej:

Michał Przysiężny (Polska, 4) - Farrukh Dustow (Uzbekistan) 6:3, 6:7(3), 6:4

I runda gry podwójnej:

Marco Chiudinelli (Szwajcaria) / Michał Przysiężny (Polska) - Dorian Descloix (Francja, WC) / Yannick Jankovits (Francja, WC) 6:3, 7:6(5)

Komentarze (1)
avatar
RvR
3.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nareszcie Michał! Czekam na dalsze zwycięstwa! :)