Mateusz Kowalczyk związał się do końca sezonu z Igorem Zelenayem. Po osiągnięciu półfinału w Challengerze w Genui, tenisistom udało się dostać do turnieju ATP w Sankt Petersburgu. Nie mieli jednak szczęścia w losowaniu i od razu trafili na najwyżej rozstawiony duet David Marrero / Fernando Verdasco. Hiszpanie w tym sezonie najlepsze wyniki osiągali na kortach ziemnych, osiągając półfinały w Monte Carlo i Madrycie oraz ćwierćfinał Rolanda Garrosa. W Barcelonie pokonali najlepszych polskich deblistów Marcina Matkowskiego i Mariusza Fyrstenberga.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
Hiszpanie wygrali swojego pierwszego gema serwisowego i ich gra stanęła. Kolejnych pięć gemów padło łupem Kowalczyka i Zelenaya, dzięki czemu zapisali pierwszą partię na swoje konto. Drugi set był wyrównany do stanu 3:2, wtedy przy serwisie Słowaka zrobiło się 0-40. Lepszy serwis i czujność Kowalczyka przy siatce pozwoliły na obronę trzech break pointów, ale przy czwartym Hiszpanie wykorzystali już okazję. Nie stracili wywalczonej przewagi do końca seta i doszło do super tie breaka. W nim doświadczenie wykorzystali Marrero i Verdasco, ani przez chwilę nie będąc zagrożonymi. Mecz z tak doświadczoną i przede wszystkim ograną na poziomie ATP parą, pomimo porażki, z pewnością jest cennym doświadczeniem dla Kowalczyka i Zelenaya.
W Sankt Petersburgu w środę wystąpi także Michał Przysiężny, którego pierwszym rywalem będzie Albert Ramos.
St. Petersburg Open, Sankt Petersburg (Rosja)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 445,7 tys. dolarów
wtorek, 17 września
I runda gry podwójnej:
David Marrero (Hiszpania, 1) / Fernando Verdasco (Hiszpania, 1) - Mateusz Kowalczyk (Polska) / Igor Zelenay (Słowacja) 1:6, 6:3, 10-5
Mimo iż mecz jest przegrany to wynik godzien uznania , bo przecież chłopaki szli w ten mecz jak na odstrzał. A tu się okazało, że stawili czoła Czytaj całość