WTA Moskwa: Zwycięstwa wielkoszlemowych mistrzyń, Kirilenko i Suarez za burtą

Swietłana Kuzniecowa pokonała 6:2, 7:5 Sofię Arvidsson i awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA Premier rozgrywanego na kortach twardych w hali w Moskwie. Mecz otwarcia wygrała Samantha Stosur.

Dla Swietłany Kuzniecowej (WTA 23) to ósmy występ w Moskwie i po raz szósty wystąpi tutaj w ćwierćfinale. Mistrzyni US Open 2004 i Rolanda Garrosa 2009 zagra teraz o drugi półfinał w imprezie (2007). Rosjanka podwyższyła na 3-0 bilans spotkań z Sofią Arvidsson (WTA 109), która po raz pierwszy od 2010 roku wypadła z Top 100 rankingu. Poprzednie dwa ich pojedynki miały miejsce w Rolandzie Garrosie (2005) i w Amelia Island (2006). Szwedka w ubiegłym sezonie doszła w Moskwie do półfinału. Wyeliminowała wówczas Marion Bartoli i Marię Kirilenko, a przegrała po trzysetowej batalii z Karoliną Woźniacką.

Kuzniecowa w II secie wróciła z 2:4. W trwającym 77 minut spotkaniu była wiceliderka rankingu zaserwowała siedem asów oraz zdobyła 23 z 32 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Rosjanka wykorzystała pięć z ośmiu break pointów, a przy pierwszym serwisie Szwedki zgarnęła 28 z 50 punktów.

Kolejną rywalką zdobywczyni dwóch wielkoszlemowych tytułów będzie Roberta Vinci (WTA 11), która pokonała 2:6, 6:1, 6:4 Jelenę Wiesninę (WTA 25). W trwającym dwie godziny i sześć minut spotkaniu było aż 31 break pointów - Włoszka na przełamanie zamieniła pięć z 19 szans, a Rosjanka cztery z 12 okazji. Vinci poprawiła na 3-4 bilans spotkań z Wiesniną. Z Kuzniecową zawodniczka z Tarentu wygrała dwa z czterech dotychczasowych meczów, w tym jedyny ich tegoroczny mecz w Dubaju (6:3, 6:2).

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Z turniejem pożegnała się Carla Suarez (WTA 17), która przegrała z Alisą Klejbanową (WTA 254) 6:7(2), 4:6. W ciągu dwóch godzin i dwóch minut gry Rosjanka, która wróciła ze stanu 2:4 w I secie, zaserwowała 11 asów oraz odparła siedem z dziewięciu break pointów i osiągnęła pierwszy od 2011 roku ćwierćfinał w głównym cyklu. Dla zawodniczki z Moskwy, która wygrała walkę z ziarnicą złośliwą, to czwarty w sezonie występ w imprezie rangi WTA (Toronto, Cincinnati, US Open). Wcześniej Klejbanowa wystąpiła w trzech turniejach ITF w Stanach Zjednoczonych. Święciła triumf w Landisville oraz zaliczyła finał w Buffalo i ćwierćfinał w Sacramento.

Odpadła Maria Kirilenko (WTA 16), która w rosyjskim meczu uległa Anastazji Pawluczenkowej (WTA 30) 3:6, 3:6. Narzeczona Aleksandra Owieczkina to finalistka turnieju w Moskwie z 2010 roku. Był to jej ósmy występ w domowej imprezie. Pawluczenkowa osiągnęła siódmy ćwierćfinał w sezonie i powalczy o szósty półfinał (Brisbane, Kuala Lumpur, Monterrey, Oeiras, Seul), drugi w turnieju rangi Premier. Cztery poprzednie starty w Moskwie kończyła ona na I rundzie.

W środę rozegrany został również jeden mecz I rundy. Samantha Stosur (WTA 19), która w ubiegłym tygodniu zdobyła tytuł w Osace, zwyciężyła 6:3, 6:1 Kaię Kanepi (WTA 29). Australijka straciła tylko dziewięć punktów w swoich gemach serwisowych oraz obroniła trzy break pointy, a sama cztery razy przełamała Estonkę. Mistrzyni US Open 2011 w ubiegłym sezonie doszła w Moskwie do finału, w którym uległa Woźniackiej.

Kremlin Cup, Moskwa (Rosja)
WTA Premier, kort twardy w hali (RuKort), pula nagród 795 tys. dolarów
środa, 16 października

II runda gry pojedynczej:

Roberta Vinci (Włochy, 2) - Jelena Wiesnina (Rosja) 2:6, 6:1, 6:4
Anastazja Pawluczenkowa (Rosja) - Maria Kirilenko (Rosja, 3) 6:3, 6:3
Alisa Klejbanowa (Rosja, WC) - Carla Suárez (Hiszpania, 6) 7:6(2), 6:4
Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 8) - Sofia Arvidsson (Szwecja, Q) 6:2, 7:5

I runda gry pojedynczej:

Samantha Stosur (Australia, 7) - Kaia Kanepi (Estonia) 6:3, 6:1

Komentarze (2)
avatar
basher
17.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kiri, jak mogłaś?
Mam nadzieję, że Kużniecowa się zasapie na amen i nie da rady Vinci.
Danieli życzę zwycięstwa z Simoną. 
AndrzejMarej
17.10.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
mój szacunek do Klejbanowej jest nie do opisania. coś niesamowitego.