Finały ATP World Tour: Nadal już pewny swego, korespondencyjny bój Berdycha z Wawrinką

Marcin Motyka 08 Listopada 2013, 07:00

David Ferrer (Hiszpania, 3) - Stanislas Wawrinka (Szwajcaria, 7)

Mający za sobą najlepszy rok w trwającej już 13 lat zawodowej karierze Ferrer, który wystąpił w dziewięciu finałach turniejów głównego cyklu (wywalczył dwa tytuły), zagrał w finale wielkoszlemowego Rolanda Garrosa oraz w rankingu usadowił się na trzeciej pozycji, której już prawdopodobnie nie straci, ostatniego startu w sezonie nie będzie miło wspominać. Hiszpan przegrał w grupie ze Stanislasem Wawrinką i Rafaelem Nadalem, w obu meczach praktycznie nie nawiązując walki. Ferrer stracił już szansę na awans do półfinału i w ostatnim meczu grupowym zagra o honor i premię finansową, którą otrzymuje dodatkowo zwycięzca każdego pojedynczego spotkania w Londynie.

Wawrinka, podobnie jak jego najbliższy rywal, ma za sobą najlepszy sezon w karierze. Szwajcar zagrał w półfinale wielkoszlemowego US Open, wkroczył do Top 10 światowego rankingu, co pozwoliło mu pierwszy raz w karierze wystąpić w imprezie Masters. W pierwszej kolejce fazy grupowej tenisista z Lozanny odniósł cenny triumf nad Berdychem, a w drugiej przegrał po wyrównanym meczu, składającym się z dwóch tie breaków z Nadalem, który po meczu bardzo chwalił Szwajcara: - Jest świetnym tenisistą i świetnym facetem. Zasłużył na wszystkie sukcesy, które odniósł. Gra na bardzo wysokim poziomie - doceniał klasę Wawrinki Nadal. Helwet w swoim debiutanckim występie w Finałach ATP World Tour jest o krok od awansu do półfinału, ale by to osiągnąć, musi pokonać Ferrera.

Rafael Nadal (Hiszpania, 1) - Tomáš Berdych (Czechy, 5)

Dwa wygrane mecze, oba bez straty seta. Nadal w rozgrywanych w londyńskiej O2 Arena Finałach ATP World Tour póki co dominuje tak, jak na przestrzeni minionych 11 miesięcy w całych rozgrywkach. Hiszpan zapewnił już sobie awans do półfinału, a  także pozycję lidera rankingu ATP na koniec sezonu, pierwszy raz od trzech lat. - Jest to jedna z najważniejszych rzeczy, których dokonałem w karierze, po trzech latach wróciłem na pierwsze miejsce w rankingu. To jest bardzo trudne w naszym sporcie. Tym bardziej cieszę się, że dokonałem tego już po dwóch meczach i teraz będę mógł skupić się już tylko na tym turnieju. Jestem w półfinale, ale jeszcze daleko mi do wygrania całego turnieju. Wygrałem już dwa mecze, co jest dla mnie ważne, bo na tej nawierzchni nie czuję się faworytem - mówił Majorkanin. Nadal ma już pewne miejsce w półfinale londyńskiej imprezy, ale pojedynku z Berdychem nie może odpuścić, bowiem w przypadku dwusetowej porażki spadnie na drugą pozycję w grupie, co będzie oznaczać, że o finał będzie musiał zmierzyć się ze swoim wielkim rywalem, Novakiem Djokoviciem.

Po inauguracyjnej porażce z Wawrinką, Berdych pewnie wygrał mecz o zachowanie szans z Ferrerem. - Na tak wysokim poziomie, wśród takich graczy, nie jest łatwo. Jestem bardzo zadowolony, bo grałem dobrze. Wykonałem swój plan na ten mecz i serwowałem naprawdę dobrze - mówił Czech. Berdych wygrał z jednym hiszpańskim tenisistą, a teraz czeka go drugi, jeszcze trudniejszy bój z innym zawodnikiem z Półwyspu Iberyjskiego, pojedynek z Nadalem : - To jeden z największych, ale ja mam zamiar walczyć o awans do półfinału. Rafa to wielki wojownik. On nigdy nie oddaje punktów za darmo, dlatego nie spodziewam się prezentów z jego strony - ocenił Berdych, który w poprzednich 19 starciach z Majorkaninem wygrał tylko trzy razy. Aby zagrać w półfinale Masters, prawdopodobnie będzie musiał zwyciężyć z Nadalem, a to ostatni raz udało mu się w 2006 roku.

Sytuacja w grupie A jest bardzo zagmatwana. Wiadome jest tylko to, że Nadal ma już zapewniony awans do 1/2 finału i że Ferrer nie ma na to szans. Walkę o drugie premiowane awansem miejsce stoczą Berdych i Wawrinka. Szwajcar, aby zagrać w półfinale, musi pokonać Ferrera i liczyć na to, że Berdych przegra z Nadalem. Każda porażka Szwajcara pozbawia go szans na wyjście z grupy i sprawia, że w półfinale znajdą się Nadal i Berdych, bez względu na rezultat ich starcia. Czechowi zwycięstwo z Nadalem daje awans, a triumf bez straty seta pierwsze miejsce w grupie, co jest równoznaczne z uniknięciem w półfinale spotkania z Novakiem Djokoviciem. Mający już zapewniony awans Nadal może sobie pozwolić nawet na przegraną z Berdychem.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Marcel Granollers (Hiszpania, 3) / Marc Lopez (Hiszpania, 3) - Leander Paes (Indie, 7) / Radek Stepanek (Czechy, 7)

Ubiegłoroczni mistrzowie londyńskiego Masters, w tym sezonie strasznie zawodzą. Granollers i López przegrali dwa premierowe pojedynki z grupie, ale wciąż nie stracili szans na awans. Hiszpanie w hali O2 Arena prezentują się tak, jak na przestrzeni całego sezonu, czyli bardzo przeciętnie. Mają problem z uchwyceniem właściwego rytmu gry, zdarzają im się serie prostych błędów, ale wciąż pozostają w grze o awans i - jak sami zapewniają - nie mają zamiaru odpuszczać i w piątek wyjdą na kort w pełni zmobilizowani. Granollers i López mogą zostać pierwszą parą deblową w historii, która startując w Finałach ATP World Tour jako obrońcy tytułu z poprzedniego roku, przegra wszystkie pojedynki w fazie grupowej.

Finały ATP World Tour to dopiero ósmy wspólny występ w obecnym sezonie debla Paes / Štěpánek i pierwszy od czasu wielkoszlemowego US Open, w którym zwyciężyli, czym zapewnili sobie automatyczną promocję do Masters. W pierwszej kolejce Hindus i Czech pokonali duet Peya / Soares, ale w drugiej przegrali z Marrero i Verdasco, dlatego jeżeli chcą znaleźć się w gronie czterech najlepszych par turnieju wieńczącego sezon, na kolejną wpadkę nie mogę sobie pozwolić. Na ich korzyść działa też fakt, iż ze swoimi piątkowymi przeciwnikami, deblem Granollers / Lopez, nigdy nie przegrali, ale nawet triumf może im nie dać promocji do 1/2 finału.

Alexander Peya (Austria, 2) / Bruno Soares (Brazylia, 2) - David Marrero (Hiszpania, 6) / Fernando Verdasco (Hiszpania, 6)

Para numer dwa 2013 roku londyńskie zawody zaczęła od porażki z Paesem i Štěpánkiem, ale w kolejnym meczu w pełni pokazała tkwiący w niej potencjał, wygrywając z broniącymi tytułu Granollersem i Lópezem. - To wspaniałe uczucie, wygrać pierwszy mecz w Finałach ATP World Tour. Walczyliśmy mocno, byliśmy pozytywnie nastawienia i to się opłaciło - wyjaśniał Peya, a wtórował mu Soares: - Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Dla mnie i dla Alexa to pierwszy występ w Finałach ATP World Tour i to bardzo miłe uczucie odnieść pierwsze zwycięstwo. Austriak i Brazylijczyk w swoim debiucie mogą wyjść z grupy, ale mają przed sobą trudne zadanie do wykonania.

Skazywani na porażkę w starciach z bardziej utytułowanymi i doświadczonymi rywalami, Marrero i Verdasco udowodnili, że nie tylko potrafią nawiązać z nimi walkę, ale i wygrywać. Hiszpanie zwyciężyli w dwóch pierwszych spotkaniach, nie tracąc nawet seta i przed ostatnią kolejką mają już zapewnione miejsce w 1/2 finału. - Jestem bardzo szczęśliwy. To mój pierwszy raz tutaj i to wszystko nie mogło ułożyć się lepiej. Jest to niezapomniane przeżycie - radował się Marrero. - Gramy teraz na naszym najwyższym poziomie i postaramy się dalej to robić. Naszym celem jest zwycięstwo w każdym meczu - dodał Verdasco. Dla leworęcznego madrytczyka to drugi w karierze występ w Masters. Zadebiutował w 2009 roku, w rywalizacji singlistów, ale nie wyszedł z grupy, przegrywając wszystkie mecze.

Mnogość możliwych rozwiązań przed decydującymi pojedynkami w grupie B sprawia, że w piątkowych spotkaniach każdy wygrany set przez daną parę będzie miał olbrzymie znaczenie. Pewni swego mogą być jedynie Marrero i Verdasco, którzy mają już zapewniony awans do półfinału, ale w przypadku porażki z duetem Peya / Soares mogą stracić pierwsze miejsce w grupie. Austriak i Brazylijczyk, zajmujący obecnie drugą pozycję w stawce, do awansu potrzebują wygranej z Marrero i Verdasco, ale nawet i w tym przypadku mogą odpaść jeżeli stracą seta, zaś Paes i Štěpánek wygrają w dwóch partiach z Granollersem i Lópezem. Hindus i Czech, by zagrać w 1/2 finału, muszą wygrać z Granollersem i Lópezem oraz liczyć, że Marrero i Verdasco pokonają Peyę i Soaresa bądź, że przegrają, ale w trzech setach, przy ich jednoczesnym dwusetowym triumfie. Minimalne szanse na awans mają także Granollers i López, lecz musieliby wygrać w dwóch setach z Paesem i Štěpánkiem, a dodatkowo liczyć, że Marrero i Verdasco bez straty seta odprawią Peyę i Soaresa. Do najciekawszej sytuacji może dojść, gdy Marrero / Verdasco wygrają w dwóch setach z deblem Peya / Soares, a Granollers i López w trzech setach pokonają Paesa i Štěpánka. Wówczas Marrero i Verdasco zakończą grupę na pierwszym miejscu, a o kolejnych pozycjach, pomiędzy trzema pozostałymi parami, będzie decydować procent wygranych gemów w całym turnieju.

Mar/Ver - Marrero/Verdasco, Pey/Soa - Peya/Soares, Pae/Ste - Paes/Štěpánek, Gra/Lop - Granollers/López, %gemów - proc. wygranych gemów w turnieju

Finały ATP World Tour, Londyn (Wielka Brytania)
ATP World Tour, kort twardy w hali, pula nagród 6 mln dolarów
piątek, 8 listopada

program 5. dnia (od godz. 13:00 czasu polskiego)

Marcel Granollers (Hiszpania, 3) / Marc López (Hiszpania, 3) - Leander Paes (Indie, 7) / Radek Štěpánek (Czechy, 7), bilans spotkań: 0-2

David Ferrer (Hiszpania, 3) - Stanislas Wawrinka (Szwajcaria, 8), nie przed godz. 15:00 czasu polskiego, bilans spotkań: 7-4

Alexander Peya (Austria, 2) / Bruno Soares (Brazylia, 2) - David Marrero (Hiszpania, 6) / Fernando Verdasco (Hiszpania, 6), nie przed godz. 19:00 czasu polskiego, bilans spotkań: 2-2

Rafael Nadal (Hiszpania, 1) - Tomáš Berdych (Czechy, 5), nie przed godz. 21:00 czasu polskiego, bilans spotkań: 16-3

Finały ATP World Tour: Tabele i wyniki
Przewodnik na Finały ATP World Tour 2013