Rozpoczynający się 5 stycznia turniej Apia International będzie dla tenisistów ostatnim sprawdzianem formy przed startującym osiem dni później wielkoszlemowym Australian Open. Tradycja imprezy w Sydney sięga końca XIX wieku, a na liście triumfatorów znajdują się wybitne osobowości historii białego sportu. Na zawody rozgrywane w największym mieście Australii co roku ściągają największe gwiazdy męskiego i kobiecego tenisa. Nie inaczej będzie również w najbliższej edycji tego turnieju, w której wystąpią też Agnieszka Radwańska i Jerzy Janowicz.
Krakowianka pojawi się na starcie imprezy rangi Premier jako obrończyni tytułu. - Jestem bardzo podekscytowana tym, że wrócę do Sydney i będę bronić tytułu. To wielki turniej, bardzo podoba mi się miasto i gra przed publicznością na Ken Rosewall Arena - powiedziała Polka, która w Sydney będzie najwyżej rozstawioną tenisistką.
Jedną z najpoważniejszych kandydatek do triumfu będzie Petra Kvitova, która w Apia International Sydney wystąpi po raz trzeci, a w 2012 roku cieszyła się z końcowego sukcesu. - Uwielbiam australijskie miasta, takie jak Melbourne czy właśnie Sydney - stwierdziła Czeszka.
Dużą szansę na dobry rezultat ma także Sara Errani, mistrzyni Apia International Sydney z 2013 roku w grze podwójnej, wspólnie z Robertą Vinci, która także zdecydowała się na występ w tym turnieju.
Z tenisistek notowanych w czołowej "10" rankingu WTA w Sydney zagrają również Andżelika Kerber, Karolina Woźniacka i Jelena Janković. Na starcie imprezy nie zabraknie innych znanych postaci kobiecego tenisa. Kibice w Sydney ujrzą w akcji m.in.: mistrzynię Rolanda Garrosa sprzed czterech lat, Swietłanę Kuzniecową, Danielę Hantuchovą, finalistkę poprzedniej edycji, Dominikę Cibulkovą, Soranę Cirsteę, czy czołowe przedstawicielki młodego pokolenia: Simonę Halep, Sloane Stephens, Jamie Hampton i Eugenie Bouchard.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
Bardzo ciekawie zapowiada się też rywalizacja wśród mężczyzn, a jedną z największych gwiazd turnieju będzie Jerzy Janowicz: - Myślę, że występ w Sydney będzie naprawdę dobrym przygotowaniem przed Australian Open. Po pierwsze z powodu pogody, jest tam bardzo ciepło, podobnie jak w Melbourne. Również strefa czasowa jest dokładnie taka sama. Dlatego myślę, że będzie to dla mnie idealne przetarcie - mówił łodzianin.
Jednak kandydatem numer jeden do triumfu będzie Juan Martín del Potro. - To niesamowity turniej. Kiedy ostatnio zagrałem w Sydney, miałem fantastyczny sezon. Warunki są bardzo dobre dla wszystkich tenisistów i jestem podekscytowany, że zagram tu ponownie w 2014 roku - oznajmił piąty tenisista globu.
W glorii obrońcy tytułu do gry przystąpi Bernard Tomic. Młody, utalentowany, ale i frywolny Australijczyk nie boi się wyzwania, które przed nim stoi: - Zwycięstwo w Sydney odmieniło mnie i teraz czuję, że mogę wygrywać takie turnieje. Lubię te chwilę, gdy grasz w turnieju i musisz coś udowodnić. Czuję, że jestem w stanie znów dobrze zagrać w Sydney. Udział w turnieju potwierdziło wielu świetnych tenisistów i muszę być gotowy. Myślę, że tym razem będzie o wiele trudniej i muszę się odpowiednio przygotować.
Kompleks tenisowy Sydney Olympic Tennis Centre, miejsce w którym w czasie Igrzysk Olimpijskich w Sydney w 2000 roku rozgrywany był turniej tenisowy, odwiedzą także Nicolás Almagro, Marin Cilić, Fabio Fognini, Lukas Rosol, Radek Stepanek, czy byli mistrzowie tej imprezy Jarkko Nieminen i Dmitrij Tursunow.
Możliwe jest, że w Sydney oprócz Janowicza wystąpią także dwaj inni Polacy, Łukasz Kubot i Michał Przysiężny, którzy obecnie znajdują się na tzw. liście oczekujących. Przysiężny zagra w głównej drabince Apia International Sydney, jeżeli wycofa się z turnieju sześciu wyżej od niego klasyfikowanych tenisistów. Natomiast Kubot jest 12. w tym gronie. Obaj reprezentanci naszego kraju mogą jednak wybrać grę w imprezie w Auckland, która będzie odbywać się równolegle.
Dyrektor Apia International Sydney, Craig Watson, jest niezwykle zadowolony z obsady turnieju kobiecego: - Aga była ulubienicą fanów z zeszłego roku. Fakt, że piąta tenisistka świata i obrończyni tytułu znów u nas zagra, to znakomita wiadomość dla całego turnieju, jak i dla kibiców w Sydney. Oczekujemy, że pozostałe tenisistki z Top 10 także powalczą o prestiżowy tytuł w turnieju Apia International Sydney. Watson uważa, że również wśród mężczyzn rywalizacja będzie pasjonująca: - Lista zgłoszeń jasno wyraża, że turniej Apia International Sydney ma w sobie odpowiednią jakość. Jesteśmy podekscytowani faktem, że Bernard powróci do nas, by bronić tytułu i zmierzyć się z trudnymi rywalami, na czele z piątym tenisistą świata i mistrzem wielkoszlemowym, Juanem Martinem del Potro.
Lista uczestników turnieju ATP w Sydney:
Juan Martín del Potro (Argentyna, ATP 5), Nicolás Almagro (Hiszpania, ATP 13), Fabio Fognini (Włochy, 16), Jerzy Janowicz (Polska, ATP 21), Andreas Seppi (Włochy, ATP 25), Dmitrij Tursunow (Rosja, ATP 29), Vasek Pospisil (Kanada, ATP 32), Julien Benneteau (Francja, ATP 35), Marin Čilić (Chorwacja, ATP 37), Marcel Granollers (Hiszpania, ATP 38), Jarkko Nieminen (Finlandia, ATP 39), Florian Mayer (Niemcy, ATP 40), Carlos Berlocq (Argentyna, ATP 41), Radek Štěpánek (Czechy, ATP 44), Denis Istomin (Uzbekistan, ATP 45), Sam Querrey (USA, ATP 46), Lukáš Rosol (Czechy, ATP 47), Pablo Andújar (Hiszpania, ATP 48), João Sousa (Portugalia, ATP 49)
Lista uczestniczek turnieju WTA w Sydney:
Agnieszka Radwańska (Polska, WTA 5), Petra Kvitová (Czechy, WTA 6), Sara Errani (Włochy, WTA 7), Jelena Janković (Serbia, WTA 8), Andżelika Kerber (Niemcy, WTA 9), Karolina Woźniacka (Dania, WTA 10), Simona Halep (Rumunia, WTA 11), Sloane Stephens (USA, WTA 12), Roberta Vinci (Włochy, 14), Carla Suárez (Hiszpania, WTA 17), Swietłana Kuzniecowa (Rosja, WTA 21), Sorana Cirstea (Rumunia, WTA 22), Dominika Cibulková (Słowacja, WTA 23), Jekaterina Makarowa (Rosja, WTA 24), Alizé Cornet (Francja, WTA 27), Jamie Hampton (USA, WTA 28), Lucie Šafářová (Czechy, WTA 29), Kaia Kanepi (Estonia, WTA 30), Eugenie Bouchard (Kanada, WTA 32), Daniela Hantuchová (Słowacja, WTA 33)
Musi liczyć, że co poniektóre nie będą jeszcze w formie
Plandeki - Isia nadchodzi!