Taką informację podaje internetowy hiszpański dziennik "El Confidencial". Niewymieniony z nazwiska zawodnik miał grać u bukmachera online. Grozi mu dyskwalifikacja do końca życia, jak to stało się w przypadku Daniela Koellerera w 2011 roku.
Proces miała otworzyć Unia Czystości Tenisa (Tennis Integrity Unit), powstałe w 2008 roku ciało antykorupcyjne, teraz współpracuje z hiszpańską federacją, która jednak nie ujawni szczegółów, dopóki śledztwo nie zostanie zakończone.
"El Confidencial" przypomina, że internetowi bukmacherzy powołali do życia instytucję nazwaną Federbet, która ma śledzić manewry wokół sportowych wydarzeń, a także podkreśla, że tenis jest tym sportem, w którym najłatwiej manipulować rezultatem i był jednym z pierwszych, w których to zauważono: już przed dziesięcioma laty pojawiły się ogromne podejrzenia co do Jewgienija Kafielnikowa.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
Dziennik przytacza w końcu rozmowę, znów anonimowych, tenisistów hiszpańskich zarejestrowaną przez tenisowy portal puntodebreak.com, w którym panowie marudzą nad niepozwalającymi pokryć kosztów podróży i zakwaterowania nagrodami pieniężnymi w małych turniejach; padają słowa o 4 tys. euro za przegranie meczu, co jest sumą, której nigdy nie uzyskałoby się za wygraną; w Challengerach kwoty mają dochodzić do 20 tys. euro za odpuszczenie spotkania.