W głosowaniu na najlepszego sportowca 2013 roku Wielkiej Brytanii Andy Murray pozostawił kolejnych rywali daleko w tyle. Szkot otrzymał 401470 głosów od widzów, natomiast w drugi w stawce, rugbista Leigh Halfpenny, 65913. Trzecią pozycję zajął dżokej AP McCoy, triumfator plebiscytu sprzed trzech lat.
Murray nie pojawił się na gali, która odbyła się w First Direct Arena w Leeds, ponieważ przebywa obecnie w Miami, gdzie przygotowuje się do startu nowego sezonu. Tenisista śledził przebieg ceremonii za pośrednictwem telekonferencji, a nagrodę odebrał z rąk legendarnej Martiny Navratilovej. - Jest kilka osób, którym muszę podziękować - rozpoczął przemówienie Murray. - Na początku mojej rodzinie, która wspierała mnie i poświęcała się dla mnie, gdy byłem jeszcze dzieckiem. Również ludziom z mojego sztabu, którzy są ze mną i bez których nic bym nie zrobił. Dziękuję wszystkim. I jeszcze muszę podziękować kibicom, którzy oddali na mnie głosy. Wiem, że czasem nie jestem najłatwiejszą osobą, ale spoczywa na mnie duża presja.
- Na tym trofeum są niesamowite nazwiska. Każdy, kto mnie zna, wie, że kocham sport. Dorastając próbowałem ich tak wiele, że nie jestem teraz w stanie wszystkich wymienić. Na tym trofeum jest tyle wspaniałych nazwisk, więc to całkiem miłe, że znalazło się na nim także moje - kontynuował laureat.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
- Pamiętam, że zawsze oglądałem ten plebiscyt w telewizji. Gdy miałem 16 lub 17 lat, zostałem wybrany najlepszym młodym sportowcem roku i wtedy pierwszy raz musiałem przemawiać przed tak licznym gronem ludzi. Byłem bardzo zdenerwowany i to było dla mnie bardzo trudne - wspominał.
[wrzuta=4aJqJKSVT0t,w906]
Murray tłumaczył także swoją nieobecność na gali: - Każdy sportowiec jest przyzwyczajony do ciężkiego wysiłku fizycznego. Gdy masz operację, robisz krok w tył, a cały proces rehabilitacji jest długi i żmudny. Chciałbym być teraz w Leeds, ale musiałem podjąć najlepszą dla siebie decyzję odnośnie przygotowań do Australian Open. To oznaczało, że musiałem zostać w Miami.
26-latek z Dunblane przyznał, że wygrywając Wimbledon spełnił swoje wielkie marzenie, ale wyjawił, iż triumf nie przyszedł mu łatwo. Dodał również, że chciałby obronić tytuł w przyszłym sezonie. - Dam sobie szansę. Spróbuję odzyskać pełną sprawność po kontuzji. Jeśli będę w pełni sprawny, gotowy i otrzymam odpowiednie wsparcie, to mam szansę.
Murray został czwartym tenisistą w historii, a pierwszym od 1997 roku i wygranej Grega Rusedskiego, który triumfował w plebiscycie na najlepszego sportowca roku w Wielkiej Brytanii organizowanym przez BBC.