Kyle Edmund: Murray wygląda świetnie i fantastycznie uderza piłkę

Wielka nadzieja brytyjskiego tenisa, Kyle Edmund, opowiada jak wyglądała rehabilitacja i przygotowania do nowego sezonu w Miami Andy'ego Murraya.

Marcin Motyka
Marcin Motyka

Gdy Andy Murray odbierał z rąk Martiny Navratilovej nagrodę dla najlepszego sportowca Wielkiej Brytanii 2013 roku, Kyle Edmund stał z boku i z uwagą się temu przyglądał. 18-latek z Yorkshire, wielka nadzieja brytyjskiego tenisa, skorzystał z zaproszenia od swojego wybitnego rodaka i kolegi kortów, spędzając z nim w Miami okres przygotowawczy przed początkiem nowego sezonu.

Pierwszy brytyjski mistrz Wimbledonu od 77 lat poddał się operacji kręgosłupa i przedwcześnie zakończył miniony sezon. Edmund, który w Miami pełnił rolę sparingpartnera Szkota, wlewa otuchę w serca fanów Murraya. Jego zdaniem tenisista z Dunblane prezentuje się doskonale: - Stojąc po drugiej stronie kortu ciężko było mi utrzymać koncentrację i starać się za nim nadążać, ale według mnie wygląda świetnie i fantastycznie uderza piłkę - mówi.

Edmund, którego w I rundzie Wimbledonu pokonał Jerzy Janowicz, jest pod wielkim wrażeniem Murraya: - Nie spodziewałem się, że fizycznie będzie aż tak dobry, ale czułem, że za nim nadążam. Jak ktoś gra z Andym, to może zauważyć, że on nie tylko prezentuje grę na wysokim poziomie, ale także, iż utrzymuje ją przez długi czas.

Młody Brytyjczyk trenował wspólnie z Murrayem nie tylko na korcie, ale i pracował z nim w siłowni. Edmund bardzo miło wspomina czas, który spędził na wschodnim wybrzeżu USA: - Było ciężko, ale i zabawnie. Andy miał miejsce, gdzie oglądał mecze Miami Heat, więc i my kilka razy też tam byliśmy. Jeździliśmy także z trenerami na śniadania do South Beach (jedno z najbardziej znanych miejsc w Miami - przyp. red.). Klimat był świetny, ale zabawy nie było.

Obecnie zajmujący 386. miejsce na świecie Edmund ze wspólnych przygotowań z Murrayem wyciągnął sporo wniosków dla siebie: - Mam dopiero 18 lat i wciąż się rozwijam jako człowiek i tenisista. Gdy dorosnę, presja będzie zapewne większa. Nie stawiam sobie żadnych celów na ten sezon, ale miło byłoby dostać się do kwalifikacji Rolanda Garrosa - kończy.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Becker jak Lendl czy Wilander? Eksmistrz w roli trenera

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×