Gotowy na start kolejnej kampanii Roger Federer stanie do walki z nowym orężem

Roger Federer zapowiada, że w sezonie 2014 będę używał nowej rakiety, z większą główką oraz wyjaśnia jak należy podzielić obowiązki ojca z występami w zawodowych rozgrywkach.

W tym artykule dowiesz się o:

- To jest coś bardzo osobistego. Najważniejsze jest, aby ciąża Mirki przebiegała bez żadnych komplikacji - mówi w wywiadzie dla dziennika Basler Zeitung Roger Federer, który w wigilię poinformował na Twitterze, że w 2014 roku jego rodzina powiększy się o kolejnego potomka.

Według Szwajcara narodziny trzeciego dziecka wcale nie muszą wiele zmienić w jego życiu: - Odpowiedzi na to pytanie tak naprawdę nie poznamy w najbliższych miesiącach, a dopiero na przestrzeni kilku lat. Podobnie myśleliśmy przed narodzinami bliźniaczek. Na początku było trochę ciężko, ale teraz, gdy są starsze, jest to coraz łatwiejsze. Ważne jest dla nas, by odpowiednio reagować na pewne sytuacje. Na szczęście kalendarz ATP jest dość rozbudowany i możemy być elastyczni pod tym względem. Jak choćby w poprzednim sezonie, gdy spontanicznie zdecydowałem się zagrać w Hamburgu i Gstaad.

W przygotowaniach do nowego sezonu Federerowi pomagał Stefan Edberg, którego bazylejczyk ostatecznie dołączył do swojego sztabu szkoleniowego. - To było niesamowite, że mój idol z dzieciństwa mi pomagał. Edberg ma małe doświadczenie jako trener, ale dużo rozmawialiśmy i przekazał mi wiele cennych wskazówek. On zawsze ma pozytywne nastawienie i czerpie radość z życia, co jest dla mnie bardzo ważne. Jestem szczęśliwy, że zgodził się mi pomagać - nie kryje radości Szwajcar.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Federer jest kolejnym tenisistą z czołówki, który nawiązał współpracę z byłym mistrzem wielkoszlemowym. Jednak nie uważa, by była to nowa tendencja w męskim tenisie. - Ze Stefanem mogę rozmawiać jak równy z równym. On sam tam był i wie, co to znaczy znajdować się na samym szczycie. To naprawdę ekscytujące, wymieniać się uwagami z jednym z najlepszych przedstawicieli poprzedniej generacji. Wcześniej, prócz Pettera Lundgrena, nie pracowałem z nikim takim. Paul Annacone, Tony Roche i Jose Higueras byli trochę starsi - wyjaśnia 32-latek z Bazylei, po czym dodaje ze śmiechem: - Mogłem zatrudnić Beckera, ale nieco się spóźniłem. On już nie był wolny.

W poprzednim sezonie, w lipcu, Federer testował nową rakietę, z większą główką. Wówczas eksperymenty zostały zaniechane po dwóch nieudanych turniejach, ale niespodziewanie Szwajcar zapowiedział, że nowy sezon zacznie używając właśnie tego sprzętu, rakiety o główce nie 90 cali, którą grał przez całą karierę, a 98-calową.

- Mam zamiar grać w Australii większą rakietą - potwierdza Federer. - Właściwie chciałem to zrobić już po US Open, ale wtedy musiałem poukładać swoją grę i nie miałem kiedy się do niej przyzwyczaić. Teraz miałem na to więcej czasu i mogłem też przekazać pewne uwagi odnośnie jej formatu.

- Rozwój technologiczny jest w tenisie rzeczą nieuniknioną. Niemniej, trzeba się dwa razy zastanowić, nim zacznie się dokonywać zmian w swojej rakiecie. Mam jednak wrażenie, że właśnie teraz przyszedł najlepszy czas na te zmiany. Trenowałem tym modelem przed dwa i pół tygodnia i jestem do niego w pełni przekonany. Rakieta mi pasuje i świetnie leży w dłoni - wyjaśnia szwajcarski Maestro.

Jakie cele ma Federer na 2014 rok? - Nie mogę mówić o dość konkretnych - stwierdza. - Koniec poprzedniego sezonu był dla mnie świetny. Fakt, że skończyłem go jako szósty tenisista świata, przy tych kłopotach, które miałem, to dla mnie coś niewiarygodnego. Nigdy nie wymyślam pretekstu, gdy poniosę porażkę. Jest to związane z szacunkiem do przeciwnika, być może on też ma swoje problemy.

- W nowym sezonie będę zwracał większą uwagę na swoje ciało. Nawet jeżeli będę musiał rezygnować z pewnych turniejów. Chcę być uczciwy wobec siebie, przyjaciół i rodziny. Nie chcę kreczować w trakcie meczu. Muszę słuchać, co mówi do mnie moje ciało - kończy szósty obecnie tenisista globu.

Komentarze (0)