Jako pierwszy awans do półfinału turnieju Delray Beach Open uzyskał w piątek rozstawiony z numerem czwartym Kevin Anderson. Reprezentant RPA w powtórce z finału z 2012 roku w trzech setach rozprawił się z Marinko Matoseviciem. Afrykanin zwyciężył po dwóch godzinach i 23 minutach Australijczyka 6:7(3), 6:3, 6:3, poprawiając na 3-0 bilans bezpośrednich gier z tenisistą z antypodów.
- Grałem z nim wcześniej dwukrotnie i za każdym razem była to prawdziwa bitwa. Starałem się dziś pozostać w grze, a w połowie drugiego w końcu udało mi się uzyskać cenne przełamanie. Jestem w półfinale i to jest wspaniałe uczucie - powiedział po meczu Anderson.
21. obecnie na świecie Afrykanin w sobotę spotka się ze Stevem Johnsonem, który w ćwierćfinale postarał się o kolejną niespodziankę. 24-letni Amerykanin, który wcześniej udanie przeszedł przez trzystopniowe kwalifikacje, w 74 minuty rozprawił się 6:3, 6:2 z oznaczonym numerem szóstym Feliciano Lopezem. Hiszpan nie wykorzystał żadnego z trzech break pointów, a sam dał się przełamać trzykrotnie.
- Czuję się znakomicie, zaprezentowałem dziś kawał dobrego tenisa. Cały czas trzymałem się planu, a w końcówce byłem w stanie utrzymać nerwy na wodzy - wyznał pochodzący z Orange reprezentant USA, który w swoim pierwszym półfinale zawodów głównego cyklu postara się powtórzyć wynik z Auckland, gdzie pokonał Andersona w dwóch setach.
W sesji wieczornej pewne zwycięstwo zanotował Marin Cilić, który pokonał 6:2, 6:3 Rosjanina Tejmuraza Gabaszwilego. Rozstawiony z numerem siódmym Chorwat posłał 12 asów, a z sześciu okazji na przełamanie wykorzystał łącznie pięć. 25-latek odniósł już 16. zwycięstwo w obecnym sezonie, najwięcej ze wszystkich uczestników głównego cyklu.
Čilić o miejsce w finale zagra w sobotę z Johnem Isnerem, który po raz trzeci w obecnej edycji zawodów w Delray Beach zmuszony był rozegrać decydującego seta. Tym razem najlepszy z Amerykanów pokonał 4:6, 6:3, 6:2 swojego rodaka Rhyne'a Williamsa, ale nie musiał drżeć o zwycięstwo do ostatniej chwili. W trzeciej partii rozstawiony z numerem drugim reprezentant USA już w pierwszym gemie postarał się o przełamanie i do końca kontrolował przebieg wydarzeń na placu gry.
Isner zmierzy się z Čiliciem po raz czwarty w głównym cyklu, a we wcześniejszych spotkaniach nie odniósł ani jednego zwycięstwa. Pierwszy raz Chorwat pokonał starszego od siebie o trzy lata Amerykanina podczas Australian Open 2011 (9:7 w V secie meczu III rundy). W 2012 roku w Madrycie (II runda) oraz sezon później w Miami (III runda) Čilić wygrywał już bez straty seta.
Delray Beach Open, Delray Beach (USA)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 474 tys. dolarów
piątek, 21 lutego
ćwierćfinał gry pojedynczej:
John Isner (USA, 2) - Rhyne Williams (USA, Q) 4:6, 6:3, 6:2
Kevin Anderson (RPA, 4) - Marinko Matošević (Australia) 6:7(3), 6:3, 6:3
Marin Čilić (Chorwacja, 7) - Tejmuraz Gabaszwili (Rosja) 6:2, 6:3
Steve Johnson (USA, Q) - Feliciano López (Hiszpania, 6) 6:3, 6:2
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!