Urszula Radwańska zażegnała wszystkie problemy, które ją dotknęły w ostatnich miesiącach, i po długiej pauzie powróciła do głównego cyklu kobiecych rozgrywek. Polka ostatni mecz na szczeblu WTA Tour rozegrała pod koniec września w Pekinie, przegrywając z Marią Kirilenko. Od tego czasu w obozie młodszej z sióstr Radwańskich doszło do dużych przetasowań. Tenisistka zatrudniła nowego trenera, Martina Fassatiego, oraz poddała się zabiegowi artroskopii kontuzjowanego barku.
Uraz wykluczył z gry Radwańską na pięć miesięcy. Polka chrzest bojowy przeszła przed dwoma tygodniami w turnieju rangi ITF w Midland, w którym doszła do ćwierćfinału, a we wtorek w końcu powróciła do rozgrywek WTA Tour, w Acapulco.
Nasza reprezentantka miała jednak pecha w losowaniu i już w I rundzie trafiła na najwyżej rozstawioną w Abierto Mexicano Telcel Dominikę Cibulkovą, która już niejednokrotnie sprawiała jej wiele trudności.
Na malowniczo położonych kortach, zlokalizowanych tuż nad samym brzegiem Oceanu Spokojnego, Cibulková po raz piąty w karierze w siódmym pojedynku okazała się lepsza od młodszej z sióstr Radwańskich. Słowaczka wygrała 6:3, 6:4 i był to jej pierwszy wygrany mecz od półfinału Australian Open, w którym poradziła sobie z siostrą Urszuli, Agnieszką.
Nim mecz na dobre rozkręcił się, Radwańska już musiała odrabiać straty. Cibulková w drugim uzyskała przełamanie, po czym podwyższyła prowadzenie na 3:0. Polce nie udało się już zniwelować przewagi bardzo dobrze spisującej się przy własnym podaniu 24-latki z Bratysławy i przegrała partię otwarcia 3:6.
W drugim secie obie tenisistki miały problem z ustabilizowaniem własnej gry, a gemy zdobywały seriami. Cibulková, rozstawiona w Acapulco z numerem pierwszym, od stanu 1:2 wyszła na 4:2, lecz Radwańska zdołała zanotować pierwsze w meczu przełamanie i wyrównała na 4:4, ale nie potrafiła przypieczętować z trudem wywalczonego breaka wygranym własnym gemem serwisowym.
Reprezentantka Słowacji w dziewiątym gemie znów odebrała serwis krakowiance, a następnie bardzo pewnie zakończyła trwający niespełna 80 minut mecz, utrzymując "na sucho" własne podanie.
Radwańska zapisała na swoim koncie jednego asa serwisowego i trzy podwójne błędy (Cibulková nie posłała asa i popełniła aż sześć podwójnych błędów), trzykrotnie oddała podanie, sama tylko jeden raz zanotowała breaka, a łącznie zdobyła o 13 punktów mniej od rywalki.
Cibulková w II rundzie Abierto Mexicano Telcel zmierzy się z Belgijką Yaniną Wickmayer, która we wtorek pokonała "szczęśliwą przegraną" z eliminacji, Ukrainkę Łesię Curenko.
Abierto Mexicano Telcel, Acapulco (Meksyk)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów
wtorek, 25 lutego
I runda gry pojedynczej:
Dominika Cibulková (Słowacja, 1) - Urszula Radwańska (Polska) 6:3, 6:4
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!