ATP Dubaj: Roger Federer wyszedł z impasu i pokonał w finale Tomasa Berdycha

Roger Federer przetrwał kryzys i wygrał w trzech setach w finale turnieju ATP World Tour 500 w Dubaju z Tomasem Berdychem, zdobywając swój szósty tytuł w tej imprezie.

Każda seria, nawet najbardziej imponująca, kiedyś znajduje swój kres. Tomas Berdych przystępował do finału turnieju Dubai Duty Free Tennis Championships mając na koncie 11 kolejnych wygranych meczów, z czego dziesięć bez straty seta. W sobotnie popołudnie Czech stanął naprzeciw rezydującego w Dubaju Rogera Federera, dla którego to szczególna impreza.

Szwajcar stanął przed szansą na rekordowy, szósty triumf w Dubaju i ją wykorzystał. Choć mecz długo nie układał się po myśli Maestro, który prezentował się bardzo przeciętnie, przetrwał kryzys, podobnie jak w półfinale z Novakiem Djokoviciem odwrócił losy pojedynku i mógł świętować szósty w karierze triumf w dubajskim turnieju.

Federer zaczął spotkanie od szybkiego przełamania i wyjścia na prowadzenie 2:1, ale od tego momentu oddał pole Berdychowi. Rozstawiony z numerem trzecim Czech, który przystępował do meczu z Federerem z niekorzystnym bilansem bezpośrednich spotkań (6-11), ale z triumfami w dwóch ostatnich meczach ze Szwajcarem, zdobył cztery kolejne gemy z rzędu i wyszedł na 5:2, kończąc seta wynikiem 6:3.

Na korcie trwała zażarta walka, ale spotkanie nie stało na wysokim poziomie. Obaj tenisiści męczyli się ze swoją grą, popełniali wiele błędów, co miało wpływ na jakość widowiska. Jednak wciąż niewielka inicjatywa należała do Berdycha. Czech w piątym gemie wywalczył break pointy, Federer wyciągnął jednak dwa asy z rękawa, lecz przy trzeciej szansie na przełamanie, posłał forhend w aut.

Berdych znalazł się w komfortowej sytuacji, wygrał pierwszą odsłonę, a w drugiej prowadził z breakiem, ale znów dała znać o sobie słaba odporność psychiczna 26-letniego mieszkańca Monte Carlo. Czech serią błędów oddał serwis w szóstym gemie, ten niechlubny wyczyn powtórzył w dziesiątym i Federer doprowadził do wyrównania w setach.

Maestro wyszedł z impasu, ale ciągle czuł na plecach oddech przeciwnika. Decydująca partia mogła rozpocząć się w sposób wymarzony dla Federera, lecz zmarnował w drugim gemie trzy piłki na przełamanie, a następnie sam musiał bronić się przed stratą podania.

W końcu jednak nastąpił break dla z każdą chwilą lepiej prezentującego się Helweta. Federer dokonał przełamania w czwartym gemie, ale Berdych nie miał zamiaru się poddawać i w siódmym gemie uzyskał dwie piłki na przełamanie powrotne, których nie wykorzystał.

Szwajcar nie dał już kolejnej szansy Berdychowi na powrót do meczu. Wprawdzie w óśmym gemie zmarnował dwie piłki meczowe, ale zakończył całe, trwające niespełna dwie godziny spotkanie przy własnym serwisie i mógł celebrować pierwszy tytuł w obecnym sezonie.

32-latek z Bazylei, który zanotował już czwarte w tym roku zwycięstwo nad tenisistą z czołowej dziesiątki rankingu ATP, zapisał na swoim koncie siedem asów serwisowych, wygrał 82 proc. rozegranych punktów po trafionym pierwszym podaniu, przy 25 uderzeniach kończących popełnił 23 niewymuszone błędy (Berdych: 20 winnerów i 19 pomyłek własnych), trzykrotnie został przełamany, a sam wykorzystał cztery z dziesięciu break pointów.

Roger Federer po raz szósty wygrał turniej w Dubaju (Foto: Twitter)
Roger Federer po raz szósty wygrał turniej w Dubaju (Foto: Twitter)

Dla Federera, który w poprzednich latach, gdy wygrywał w Dubaju również zawsze triumfował w Wimbledonie, to 78. tytuł w zawodowej karierze, czym zdystansował na historycznej liście zwycięzców John McEnroe i samodzielnie zajmuje trzecią pozycję. - Dubaj to dla mnie szczególnie miejsce, świetnie się tu czuje, mieszkam tu, często trenuje i zawsze nie mogę się doczekać rozpoczęcia tego turnieju. Poprzednio, gdy moja żona była w ciąży, grałem swój najlepszy tenis, nie mam nic przeciwko, by teraz było podobnie - zażartował Szwajcar.

Natomiast rozgrywający swój 21 finał Berdych musiał po raz 12. przełknąć gorycz porażki, w tym drugi kolejny rok w Dubaju, bowiem w poprzednim sezonie przegrał w meczu o tytuł z Novakiem Djokoviciem.

Finał gry podwójnej zakończył się zwycięstwem Rohana Bopanny i Aisama-ul-Haqa Qureshieego. Oznaczeni numerem drugim Hindus i Pakistańczyk, którzy w półfinale wyeliminowali Tomasza Bednarka i Lukasa Dlouhy'ego, pokonali 6:4, 6:3 rozstawionych z numerem pierwszym Daniela Nestora i Nenada Zimonjicia. Dla słynnego duetu Indo-Pak Express to piąty wspólny tytuł mistrzowski.

Dubai Duty Free Tennis Championhips, Dubaj (Zjednoczone Emiraty Arabskie)
ATP World Tour 500, kort twardy, pula nagród 1,928 mln dolarów
sobota, 1 marca

finał gry pojedynczej:

Roger Federer (Szwajcaria, 4) - Tomáš Berdych (Czechy, 3) 3:6, 6:4, 6:3

finał gry podwójnej:

Rohan Bopanna (Indie, 2) / Aisam ul-Haq Qureshi (Pakistan. 2) - Daniel Nestor (Kanada, 1) / Nenad Zimonjić (Serbia, 1) 6:4, 6:3

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

[/b]

Komentarze (30)
avatar
żiżu
1.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wie ktoś z was coś na temat udziału Agi w Monterey ? Na tennisforum aż huczy od informacji o jej występie w Meksyku. 
avatar
żiżu
1.03.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawa Roger za tytuł , mam nadzieję że jeszcze pokaże wszystkim że stać go na wygrywanie najważniejszych turniejów. 
forhend w siatkę
1.03.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Oczywiście, że Rogelio wróci do czołowej czwórki, kto ma mu w tym przeszkodzić? Do czasu turnieju w Bazylei jedyny istotny wynik jakiego broni to finał w Rzymie. 
avatar
Tomek Majda
1.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Roger wspaniały mecz, jak za dawnych lat, teraz tydzień odpoczynku i Indian Wells. A jeśli chodzi o Indian Wells wie ktoś kiedy losowanie drabinek?? 
avatar
wąż
1.03.2014
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Jednak pyknał Berdycha ładnie :)