Roger Federer: To był tydzień, którego bardzo potrzebowałem

Roger Federer pokonał w finale turnieju ATP w Dubaju Tomasa Berdycha i zdobył 78. tytuł w karierze. - Z pewnością to był ciężki mecz. Byłem pod ogromną presją - mówił Szwajcar.

- Jestem szczęśliwy, bo wykorzystałem odpowiedni moment i wygrałem drugiego seta. Następnie był trudny początek trzeciej partii, gdy nie wykorzystałem prowadzenia 40-0 przy serwisie Tomasa. Potem sam musiałem bronić break pointów, a wtedy wszystko mogło się potoczyć inaczej - powiedział Roger Federer po wygranym (3:6, 6:4, 6:3) finale turnieju ATP World Tour 500 w Dubaju z Tomasem Berdychem.

W sobotę Szwajcar zdobył szósty w karierze tytuł w Dubai Duty Free Tennis Championships, co czyni go rekordzistą w historii tej imprezy, a także wywalczył pierwsze trofeum od czerwca ubiegłego roku, gdy zwyciężył na trawiastej nawierzchni w Halle. - Wszystko toczyło się bardzo szybko. Ja ciągle szukałem lepszego serwisu, ponieważ to była rzecz, która mnie zawodziła, szczególnie na początku, gdy zostałem trzy razy przełamany w pierwszych pięciu czy sześciu swoich gemach serwisowych - oceniał mecz Szwajcar, który zdobył już 78. tytuł w zawodowej karierze, dzięki czemu samodzielnie plasuje się na trzecim miejscu historycznej listy zwycięzców turniejów rangi ATP World Tour, dystansując Johna McEnroe'a.

Bazylejczyk pierwszy raz od Wimbledonu 2012 kolejno w półfinale i finale pokonał dwóch graczy z pierwszej dziesiątki rankingu ATP (Djokovicia i Berdycha). Po dwóch miesiącach obecnej kampanii ma na koncie cztery zwycięstwa nad tenisistami z Top 10, tyle samo, co w całym ubiegłym sezonie. - Z pewnością to był ciężki mecz, ale w ciągu minionego półtora roku miewałem już trudniejsze pojedynki - przyznał.

Roger Federer szósty raz w karierze otrzymał trofeum za triumf w turnieju w Dubaju (Foto: Twitter)
Roger Federer szósty raz w karierze otrzymał trofeum za triumf w turnieju w Dubaju (Foto: Twitter)

Federer nie krył radości po triumfie, przyznając, iż kluczem do sukcesu była nowa rakieta z o osiem cali większą główką, której używa od początku 2014 roku. - Jestem szczęśliwy, bo teraz wszystko jest klarowne i mogę się skupić tylko na grze w tenisa. Mam już wolny umysł. Byłem przekonany, że ta rakieta jest dobra i wyniki pokazują, że miałem rację - komentował rezydujący w Dubaju 32-latek.

- Kiedy możesz grać skutecznie, jesteś wolny od złych myśli, masz otwarty umysł. Cieszę się z wyników, które uzyskałem w tym roku. Nie gram długo tą rakietą, a już byłem w finale w Brisbane, półfinale Australian Open, wygrałem swój mecz w Pucharze Davisa, a w Dubaju zdobyłem tytuł - wyliczał ósmy obecnie tenisista świata.

Utytułowany Helwet od 2001 roku wygrywa przynajmniej jeden turniej w sezonie. - To był tydzień, którego bardzo potrzebowałem. Byłem pod ogromną presją. Czasami nie byłem zadowolony z mojej gry, choćby w meczu ze Stepankiem, w którym przegrywałem w trzecim secie i miałem wiele kłopotów - wyjawił Federer, który w poprzednich latach zawsze, gdy wygrywał w Dubaju, święcił także triumf w Wimbledonie.

Klasę finałowego rywala docenił Berdych - On jest największym tenisistą wszech czasów, nigdy się nie poddaje i nigdy niczego nie oddaje za darmo. Wiedziałem, że mogę go pokonać, ale realizacja planu nie okazała się być dla mnie na tyle pomyślna, abym wygrał - powiedział Czech, który tym samym przerwał swoją rekordową serię 11 wygranych meczów pod rząd.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (5)
Jankus
2.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
...jeśli chodzi o długość nosa? 
Alk
2.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kolejny tydzień kiedy Maestro nie wspomina, że coś go boli. Ciekawe co będzie mówić po spotkaniu z Nadalem?