Czy Rafael Nadal wygra więcej Wielkich Szlemów niż Roger Federer? Novak Djoković uważa, że tak

Novak Djoković uważa, że Rafaela Nadala stać na prześcignięcie w liczbie mistrzostw wielkoszlemowych rekordzistę pod tym względem, Rogera Federera.

Od kilku lat toczy się zażarta dyskusja, czy Rafael Nadal prześcignie w liczbie triumfów w turniejach wielkoszlemowych Rogera Federera. Hiszpan ma na koncie obecnie 13 tytułów mistrzowskich w Wielkim Szlemie, a Szwajcar turnieje najważniejsze rangą w zawodowym tenisie wygrywał 17-krotnie. Na konferencji prasowej po meczu IV rundy turnieju ATP w Miami z Tommym Robredo głos w tej sprawie zabrał Novak Djoković.

- Zobaczymy. Nie możemy przewidzieć tego, co przyniesie przyszłość, ale biorąc pod uwagę wyniki, które już osiągnął Nadal w wieku 27 lat, uważam, że to na pewno jest dla niego wykonalne - powiedział Serb, sześciokrotny mistrz wielkoszlemowy.

Djoković, który w październiku stracił pozycję lidera rankingu ATP na rzecz Nadala, jest zdania, że największą siłą jego wielkiego rywala, z którym mierzył się 39 razy i 22-krotnie przegrał, jest fakt, iż w jego grze ciągle widać progres.

- To, jak on się rozwija, jest naprawdę imponujące. Sposób jego gry na każdej nawierzchni z roku na rok ulega poprawie. Jeżeli spojrzymy na Rafę sprzed pięciu lat, dojdziemy do wniosku, że w jego grze nic już nie można poprawić, ale on jest w stanie wychwycić najmniejsze pole do poprawy i pracuje nad tym. On jest bardzo pracowity i zaangażowany w sport i dlatego ma tak wiele sukcesów - ocenia belgradczyk.

Wicelider rankingu ATP uważa, że Nadala stać, by mieć na koncie więcej tytułów wielkoszlemowych niż ma Federer, ale nie będzie to łatwe. - To nie jest sprawa tylko pomiędzy nim a Rogerem. Jest wielu tenisistów, którzy są w stanie wygrać turniej wielkoszlemowy. Nie można lekceważyć ani zapominać o tenisistach spoza Wielkiej Czwórki. Stanislas Wawrinka w tym roku wygrał pierwszy tytuł w Wielkim Szlemie i to znak, że coś zmienia się w naszym sporcie - zakończył.

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

[/b]

Źródło artykułu: