Na Li (WTA 2) wróciła z 3:5 w II secie i wygrała 7:5, 7:5 z Karoliną Woźniacką (WTA 18). Chinka osiągnęła czwarty półfinał w sezonie i pierwszy w karierze w Miami. Wcześniej na Florydzie cztery razy docierała do ćwierćfinału, w tym w dwóch poprzednich sezonach. Drogę do półfinału zamykały jej Anna Czakwetadze (2007), dwa razy Serena Williams (2009, 2013) oraz Maria Szarapowa (2012). Li powalczy teraz o trzeci finał w 2014 roku (w styczniu triumfowała w Shenzhen i Australian Open). Dla Woźniackiej był to czwarty ćwierćfinał w Miami. W 2009 uległa Swietłanie Kuzniecowej, a w 2010 roku przegrała z Justine Henin, w obu przypadkach w trzech setach. Przed dwoma laty w ćwierćfinale wyeliminowała Serenę Williams, by w półfinale nie dać rady Marii Szarapowej. Dunka z Li spotkała się po raz szósty i poniosła czwartą porażkę.
W drugim gemie I seta Li obroniła jednego break pointa forhendem po linii, a drugiego zmarnowała Woźniacka, nie trafiając w kort bekhendu. W trzecim gemie Chinka zaliczyła przełamanie, korzystając z forhendowego błędu Dunki. Po chwili mistrzyni Australian Open od 40-15 straciła trzy punkty, by zniwelować break pointa głębokim krosem bekhendowym. W piątym gemie Li uzyskała drugie przełamanie i prowadziła już 4:1. Chinka oddała podanie, pakując prosty forhend w siatkę, a w ósmym utraciła całą przewagę. Z 15-40 doprowadziła do równowagi, ale przegrała dwa kolejne punkty, na koniec wyrzucając forhend. W 11. gemie Li zaliczyła przełamanie, korzystając z podwójnego i dwóch prostych błędów rywalki. Seta zakończyła utrzymując podanie na sucho.
Po trzecim gemie II seta Woźniacka skorzystała z interwencji medycznej z powodu problemów z plecami. Przy 2:2 Dunka od 0-30 zdobyła cztery punkty, ostatni pięknym bekhendem po linii. W siódmym gemie była liderka rankingu utrzymała podanie na sucho, a w ósmym zdobyła przełamanie za sprawą podwójnego błędu i przestrzelonego forhendu przez Chinkę. Li jednak odrobiła stratę nokautującym odwrotnym krosem forhendowym, a w 11. gemie po podwójnym błędzie Woźniackiej zdobyła kolejne trzy break pointy. Wykorzystała drugiego z nich, forhendem po linii z 3:5 wyszła na 6:5. Kolejny wspaniały forhend przyniósł jej trzy piłki meczowe. Pierwszą z nich Woźniacka obroniła zaskakującym returnem na linię, ale drugą Li wykorzystała ostrym krosem forhendowym wymuszającym błąd.
Spotkanie nie było wielkim widowiskiem. Ton wydarzeniom na korcie nadawała Li i wszystko było uzależnione od tego czy trafiała w kort czy też wyrzucała piłki bądź też obijała siatkę. W I secie prowadziła 4:1 z podwójnym przełamaniem, by oddać cztery gemy z rzędu. Dopiero w końcówce podniosła poziom swojej gry, a w II secie, gdy odrabiała straty od 3:5, pokazała klasę i zaczęła przypominać samą siebie z Melbourne. W trwającym dwie godziny i dwie minuty spotkaniu Chinka zapisała na swoje konto 31 kończących uderzeń i 49 niewymuszonych błędów (32 w słabym I secie). Pasywnej Woźniackiej naliczono pięć piłek wygranych bezpośrednio i 23 błędy własne.
W półfinale Li spotka się z Dominiką Cibulkovą (WTA 11), którą pokonała w styczniu w finale Australian Open oraz w tym miesiącu w ćwierćfinale w Indian Wells. Słowaczka w Kalifornii urwała Chince drugiego seta (wcześniej w Madrycie w 2010 roku), a w czwartek dojdzie do ich siódmej konfrontacji. Obie tenisistki w tym sezonie wygrały już po 20 meczów i są pod tym względem liderkami.
Sony Open Tennis, Miami (USA)
WTA Premier Mandatory, kort twardy (Laykold), pula nagród 5,427 mln dolarów
środa, 26 marca
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Na Li (Chiny, 2) - Karolina Woźniacka (Dania, 11) 7:5, 7:5
Program i wyniki turnieju kobiet
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!