Wszyscy reprezentanci są zdrowi, wypoczęci i gotowi do walki z Chorwatami. Poniekąd sprawę "ułatwiło" szybkie odpadnięcie z turniejów rozgrywanych w USA, chociaż - jak żartował przed tygodniem Radosław Szymanik - było to ustawione, aby zmylić rywali. - Turnieje w Stanach dobiegły końca, więc nie mam zamiaru opowiadać o tym, co się wydarzyło: ja wiem, co się stało i nie chcę się z nikim dzielić na ten temat. Jestem dobrze przygotowany, w zeszły wtorek zacząłem się przygotowywać do tego meczu w hali, moja gra jest naprawdę fajna, kort jest zrobiony pod nas i piłki są takie, jakie chcieliśmy - zaznaczył Jerzy Janowicz. - Podczas treningu w Indian Wells, upadłem nieszczęśliwie na lewą rękę, nie mogłem trenować przez 2 tygodnie, ale od 2 tygodni już jest OK i jestem przygotowany na 100 proc. do tego meczu - zapewnił z kolei kontuzjowany do niedawna Michał Przysiężny.
Debliści Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski są zdania, że wyniki sportowe z ostatnich tygodni nie powinny mieć wpływu na ogólna formę biało-czerwonych w Pucharze Davisa. - Nie było tak źle, bo parę setów wygraliśmy (śmiech) - żartował Matka. - Z Mariuszem przegraliśmy dwa mecze i nie jest to coś, o czym myśleliśmy. Nasza gra jednak nie była zła, przegraliśmy z dobrą parą, w drugim meczu nie wykorzystaliśmy swoich szans. W Davis Cup gra jest bardziej przewidywalna i dłuższe spotkanie wyrównuje szanse dobrych drużyn. Mam nadzieję, że dołożymy swoją cegiełkę. To, że Jurek czy Michał przegrali swoje mecze w USA, nie ma żadnego znaczenia, bo jesteśmy zdrowi, a także wypoczęci - podkreślił Matkowski.
W przeciwieństwie do poprzednich meczów Davis Cup, gdzie nawierzchnia była wybierana tak, by utrudnić zadanie rywalom, tym razem ma pomóc Polakom. - Jurek ma decydujący głos co do nawierzchni, on z Michałem i chłopakami konsultowali się i doszli do wniosku, że to będzie najlepsza nawierzchnia, aby uwypuklić nasze atuty i pierwsze treningi na razie to potwierdzają - przyznał kapitan reprezentacji, Radosław Szymanik.
- Na nawierzchni grałem dopiero raz, więc za dużo nie mogę powiedzieć. Jest na pewno dość szybka, piłki są takie, jakie chcieliśmy: twarde, ciężkie. Można śmiało grać nimi agresywnie. Po pierwszym treningu uważam, że kort nam odpowiada - ocenił Janowicz.
Polacy czują się mocni i wiedzą, czego się można spodziewać po Marinie Ciliciu i Bornie Coriciu, a także dwóch pozostałych zawodnikach, którzy - według Szymanika - stworzą deblową parę. - Nie wiem czy z braku Ivana Dodiga jesteśmy faworytami. Z papieru mamy lepsze rankingi, ale nie tylko rankingi grają. Wszyscy zawodnicy, którzy tu są, są zdrowi i gotowi do gry, dlatego uważam, że jesteśmy faworytem. Zawsze do czwartku jest szansa, że mogą coś zmienić. Wszystko wskazuje na to, że takie będzie ustawienie, chociaż Pavić też ma przyzwoity ranking, ale uważam, że zagrają Cilić i Corić, a pozostała dwójka zagra debla - powiedział kapitan Polaków.
- Z Marinem Ciliciem grałem raz w Paryżu 2012, dawno temu, zobaczymy, jak będzie teraz. Wiem jak gra i jaki ma styl gry: będzie trzymał mnie cały czas w korcie i przebijał jak największą ilość piłek. Dlatego chcieliśmy mieć taki szybki kort. O tym juniorze za wiele nie wiem, ale miałem przyjemność mierzenia się z takimi zawodnikami w Moskwie czy Wimbledonie. Muszę narzucić mu swój styl gry, a więcej będziemy się tego dowiadywać podczas meczu - zapowiedział Jerzyk.
- Z Paviciem graliśmy w Wiedniu w zeszłym roku, więc wiemy jak gra. Po raz kolejny gramy w sobotę, zawsze mamy kilka dni na to, żeby przeanalizować grę rywala. Gra się do trzech wygranych setów, więc ciężko jest, aby przez cały czas przeciwnik czymś zaskoczył, bo nawet jeśli zacznie grać inaczej w pierwszym secie, to zawsze jest czas na to, żeby zmienić i własną grę - nie ukrywał Marcin Matkowski.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
"Agnieszka Radwańska News
Dzisiaj o 16:20 · Edytowany
Agnieszka rozstała się z trenerem Tomaszem Wiktorowskim! Aga powiedziała, że od dłuższego cz Czytaj całość