Przed rokiem Madryt był miejscem, gdzie Jerzy Janowicz po serii słabszych występów i chorobie wrócił na właściwe tory. W obecnej kampanii Polak znów przybył do stolicy Hiszpanii w słabej dyspozycji, notując serię siedmiu przegranych meczów z rzędu, w tym siedmiu kolejnych setów.
[ad=rectangle]
12 miesięcy temu łodzianin w I rundzie Mutua Madrid Open poradził sobie z Samem Querreyem, następnie stoczył wyrównany bój z Tomasem Berdychem, co było zwiastunem powrotu do dobrej formy. We wtorek na Janowicza znów czekał rywal z pogranicza drugiej i trzeciej dziesiątki rankingu ATP, Ernests Gulbis, ale tym razem naszemu reprezentantowi nie udało się odnieść triumfu. Janowicz przegrał ósmy mecz z rzędu, lecz zaprezentował się o wiele lepiej niż w poprzednich pojedynkach oraz w końcu zapisał na swoim koncie wygranego seta.
Początek spotkania należał do pierwszej rakiety naszego kraju. Janowicz już w gemie otwarcia miał dwa break pointy, których jednak nie wykorzystał. Przełamanie wywalczył, ale w gemie piątym, gdy Gulbis wpakował forhend w siatkę. Polak objął prowadzenie 4:2, lecz nie zdołał doprowadzić pierwszej partii do szczęśliwego dla siebie finału. W siódmym gemie Łotysz wyszedł ze stanu 0-30 przy własnym podaniu, a w ósmym uzyskał przełamanie.
Po okresie przewagi łodzianina do głosu doszedł Łotysz. 25-latek z Rygi w gemie dziewiątym jeszcze skutecznie obronił break pointa - asem serwisowym - i od tego momentu o wiele pewniej spisywał się przy własnym podaniu. W 12. gemie Janowicz znakomitym skrótem obronił piłkę setową, czym doprowadził do tie breaka. Decydująca rozgrywka potoczyła się po myśli Gulbisa, który wyszedł na prowadzenie 5-2, a następnie 6:3. Polak oddalił dwa setbole przy własnym serwisie, jednakże Łotysz zakończył premierową odsłonę przepięknym winnerem z bekhendu.
Wygrana partia otwarcia wprowadziła rozluźnienie w szyki Łotysza. Janowicz w drugim gemie drugiego seta wywalczył przełamanie, a następnie podwyższył prowadzenie na 3:0. W kolejnych gemach Gulbis sprawiał wrażenie, jakby nie zależało mu na zmianie sytuacji w drugim secie. 25-latek z Rygi skupił się na sarkastycznych komentarzach odnośnie znakomitej w tym fragmencie meczu dyspozycji serwisowej Polaka, który zamknął tę odsłonę zwycięstwem 6:3.
Set trzeci miał niemal identyczny przebieg jak drugi, z tą różnicą, iż to Gulbis nadawał ton grze. Łotysz wrócił na właściwy poziom koncentracji i szybko wyszedł na prowadzenie 3:0. Janowicz desperacko potrzebował przełamania, ale Łotysz serwował jak maszyna, a dodatkowo stać go było jeszcze na kolejnego breaka, którym zakończył całe spotkanie.
Gulbis, dla którego było to trzecie zwycięstwo z Janowiczem w czwartym pojedynku w głównym cyklu, w II rundzie Mutua Madrid Open zmierzy się z rozstawionym z Ołeksandrem Dołgopołowem, który wyeliminował rozstawionego z numerem 13. Fabio Fogniniego.
Mutua Madrid Open, Madryt (Hiszpania)
ATP World Tour Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 3,671 mln euro
wtorek, 6 maja
I runda gry pojedynczej:
Ernests Gulbis (Łotwa) - Jerzy Janowicz (Polska) 7:6(5), 3:6, 6:2
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!