Roland Garros: Derby Wielkopolski w I rundzie Wielkiego Szlema, Katarzyna Piter zagra z Kerber

Z wyjątkiem Agnieszki Radwańskiej polscy tenisiści i tenisistki na kortach całego świata w ostatnim czasie uzyskują więcej porażek niż zwycięstw. W ten trend wpisuje się też Katarzyna Piter. Poznanianka na wygrany mecz w głównym cyklu czeka od lutowego turnieju w Rio de Janeiro, ale nie przeszkadza jej to notować najlepszego okresu w zawodowej karierze. 23-latka dzielnie trzyma się w Top 100 rankingu WTA, choć jej rezultaty nie napawają optymizmem.
[ad=rectangle]
W niedzielę Piter pierwszy raz wystąpi na kortach Rolanda Garrosa. Będzie to zarazem dla niej drugi w karierze wielkoszlemowy występ. W debiutanckim starcie, w styczniu tego roku w Australian Open, nie miała szczęścia w losowaniu, w I rundzie trafiła na Simonę Halep i wróciła do domu z dorobkiem jednego gema. W Paryżu Polka również nie mogła liczyć na uśmiech fortuny, bo na inaugurację zagra z inną tenisistką z czołowej "10" na świecie, Andżeliką Kerber.

25-letnia Kerber, mimo że urodziła się Bremie i reprezentuje Niemcy, nie ukrywa swoich związków z naszym krajem. Była mistrzynią Polski do lat 14 w barwach poznańskiej Olimpii, a potem mistrzynią Niemiec do lat 18. Choć wciąż reprezentuje ten drugi kraj, z rodziną rozmawia po polsku. Jej ojciec, Sławomir Kerber, sam kiedyś grał w tenisa, a jej szkoleniowcem przez pewien okres był Paweł Ostrowski.

Kerber jako juniorka reprezentowała Polskę, ale od początku seniorskiej kariery gra dla Niemiec. - Był taki moment, kiedy z powrotem rozważałam grę dla Polski - mówiła w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl. - Myślę, że zostałam w Niemczech, bo całe życie tam grałam i zmiana spowodowałaby tylko dodatkowe komplikacje. O PZT nie powiem nic złego. Po prostu zdecydowałam ostatecznie, że nie chcę już nic zmieniać, najmłodsza nie jestem - dodała.

Wówczas Niemka była notowana w okolicach 20. miejsca na świecie. Obecnie jest tenisistką z pierwszej dziesiątki, która nie ukrywa swoich ambicji. - Czuję respekt czołowych zawodniczek, tych z Top 10. Pokazałam, że umiem grać i wygrywałam z
nimi. Każdą rywalkę traktuję jednak wciąż tak samo, czy jest dziesiąta, czy setna w rankingu. Chcę jak najlepiej grać i wygrywać turnieje, ale nie chcę też przesadzać. Jeśli wywieram na sobie zbyt dużą presję, to równie dobrze mogę zostać w domu, bo nic mi wtedy nie wychodzi. Wolę myśleć mecz po meczu i turniej po turnieju - powiedziała dziennikarzowi portalu SportoweFakty.pl.

Gdy tylko może, Kerber chętnie odwiedza Polskę, szczególnie Puszczykowo, gdzie mieści się akademia jej imienia, założona przez dziadka tenisistki, Janusza Rzeźnika, gdzie swoje umiejętności szkolą młodzi adepci białego sportu, marzący o takiej karierze, jaką rozwija ich patronka. - Sama idea i Akademia mają już kilka lat, ale z czasem wszystko robi się coraz większe. Bardzo często teraz sama się tam pojawiam, więc przy okazji poodbijam trochę z dziećmi. Pomysł był mój, ale też i całej rodziny. Jak widzę, ile dzieci gra, to sama chcę przekazać im trochę mojego doświadczenia. Wiadomo, że inaczej potraktują uwagi i wskazówki ode mnie niż od trenera, który nie przeżył tego sam na korcie. Czuję się z tym bardzo dobrze, czerpię z tego też satysfakcję. Widzę, że dzieci naprawdę lubią grać w tenisa - wyjaśniała.

Kerber ma już ugruntowaną pozycję w ścisłej czołówce kobiecego tenisa. W głównym cyklu wygrała trzy turnieje (wszystkie w hali) oraz walczyła w siedmiu finałach, w tym dwóch w obecnym sezonie (Sydney i Ad-Dauha). Dodatkowo Angie ma na koncie jeden finał w grze podwójnej, wywalczony w 2008 roku w 's-Hertogenbosch razem z Ligą Dekmeijere.

W turniejach wielkoszlemowych Kerber także ma na koncie kilka świetnych rezultatów. Jedynie w Australian Open nigdy nie doszła dalej niżej do IV rundy. W US Open i w Wimbledonie grała w półfinałach, natomiast w Rolandzie Garrosie na sześć startów najdalej zawędrowała do ćwierćfinału, a działo się to w 2012 roku.

Poza kortem Kerber, która w dzieciństwie pasjonowała się występami Steffi Graf, kocha sport w każdej postaci. Uwielbia również filmy, szczególnie z Julią Roberts, Cameron Diaz i Reese Witherspoon oraz pływać, robić zakupy, słuchać muzyki i spać.

25-latka z Bremy przyjaźni się z polskimi tenisistkami, ale nie przeszkadza jej to toczyć z reprezentantkami naszego kraju zażarte batalie na zawodowych kortach. Kerber wygrywała już z Urszulą Radwańską (bilans 1-0), Martą Domachowską (2-1). Pokonywała też czterokrotnie Agnieszkę Radwańską, ale bilans tych konfrontacji jest remisowy (4-4) i to krakowianka wygrała najważniejszy mecz pomiędzy tymi tenisistkami - w półfinale Wimbledonu 2012.

Leworęczna reprezentantka naszych zachodnich sąsiadów mierzyła się też z Katarzyną Piter, w 2009 roku w turnieju rangi ITF w Sofii, i zwyciężyła wówczas 1:6, 6:3, 6:1, ale ten pojedynek nie jest zaliczany do oficjalnego bilansu bezpośrednich konfrontacji.

W niedzielne popołudnie na korcie im. Suzanne Lenglen dojdzie do niezwykłego meczu dwóch tenisistek z Wielkopolski. Rezydująca w Poznaniu Piter zmierzy się z Kerber, która za swoje miejsce zamieszkania podaje Puszczykowo. Takiego spotkania, które możnaby określić mianem derbów Wielkopolski, w historii turniejów wielkoszlemowych jeszcze nie było.

Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w singlu kobiet 9,212 mln euro
niedziela, 25 maja

I runda:
kort Suzanne Lenglen, czwarty mecz od godz. 11:00 czasu polskiego

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)