Roland Garros: Tsonga pokonał Melzera, czterosetowa bitwa Isnera z Kukuszkinem

Jo-Wilfried Tsonga bardzo łatwo uporał się z Jurgenem Melzerem i w III rundzie Rolanda Garrosa zagra z Jerzym Janowiczem. John Isner wygrał czterosetową batalię z Michaiłem Kukuszkinem.

Po raz w drugi w tegorocznej edycji Rolanda Garrosa z bardzo dobrej strony pokazał się Jo-Wilfried Tsonga. Francuz, ubiegłoroczny półfinalista paryskiej lewy Wielkiego Szlema, bez straty seta awansował do 1/16 finału. W środowym meczu II rundy rozstawiony z numerem 13. Tsonga po raz czwarty w karierze, w tym drugi raz na korcie ziemnym, pokonał półfinalistę Rolanda Garros sprzed czterech lat, Jürgena Melzera, tym razem 6:2, 6:3, 6:4 w 107 minut.
[ad=rectangle]
Zwycięstwo świetnie serwującego Francuza (13 asów i 72 proc. wygranych punktów po trafionym pierwszym podaniu) ani na moment nie było zagrożone. Melzer tylko jeden raz zdołał przełamać podanie Tsongi, który zapisał na swoim koncie pięć breaków. - Kiedy serwuję tak jak dziś, to wiem, że szanse mojego przeciwnika maleją - przyznał tenisista z Le Mans.

Reprezentant gospodarzy, który mecz II rundy zakończył "na plusie" w bilansie uderzeń wygrywających do niewymuszonych błędów (36-20), w walce o IV rundę stanie naprzeciw Jerzego Janowicza. - Bardzo odpowiadają mi warunki gry. Tutaj, na Rolandzie Garrosie, mączka jest całkiem inna. A poza tym uwielbiam turnieje wielkoszlemowe i grę do trzech wygranych setów - dodał ulubieniec miejscowej publiczności.

Nie doszło do niespodzianki w starciu zawodników z odmiennych tenisowych pokoleń. 32-letni Tommy Robredo, dla którego to 49. turniej wielkoszlemowy w karierze, w tym 12. Roland Garros, zmierzył się z grającym dopiero po raz ósmy w Wielkim Szlemie Kennym de Schepperem. Doświadczony Hiszpan, zeszłoroczny ćwierćfinalista paryskiej imprezy, zwyciężył bardzo pewnie, tracąc ledwie osiem gemów.

W III rundzie Robredo stanie naprzeciw Johna Isnera, z którym przegrał w jedynym oficjalnym meczu, cztery lata temu w ćwierćfinale w Auckland. W 1/32 finału Amerykanin przetrwał prawie trzyipółgodzinną batalię z Michaiłem Kukuszkinem. Spotkanie było rozgrywane w trudnych warunkach, przy padającym deszczu, który zamienił mączkę w grzęzawisko.

Takie warunki powinny bardziej odpowiadać Kazachowi niż wychowanemu na szybkich amerykańskich kortach twardych Isnerowi, lecz Kukuszkin nie wykorzystał swoich szans i to rozstawiony z "dziesiątką" Isner, który zanotował 35 asów serwisowych, obronił sześć z ośmiu break pointów i posłał 79 winnerów, zwyciężył 6:7(6), 7:6(4), 6:3, 7:6(4), wyrównując tym samym swój najlepszy rezultat w Rolandzie Garrosie.

Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w singlu mężczyzn 9,212 mln euro
środa, 28 maja

II runda gry pojedynczej:

John Isner (USA, 10) - Michaił Kukuszkin (Kazachstan) 6:7(6), 7:6(4), 6:3, 7:6(4)
Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 13) - Jürgen Melzer (Austria) 6:2, 6:3, 6:4
Tommy Robredo (Hiszpania, 17) - Kenny de Schepper (Francja) 6:2, 6:3, 6:3

Program i wyniki turnieju mężczyzn

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

[/b]

Komentarze (1)
avatar
basher
28.05.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ad. sondy - nie wiem, kto wygra, ale mecz będzie esktra.
Isner świetnie się spisał w dzisiejszym meczu i koszmarnych warunkach. Nie wierzyłam własnym oczom, co on zagrywał - skróty, loby, a i s
Czytaj całość